24h
Była noc. Ciemna i głucha, w połowie pojawił się uśmiech. Potem był dzień. To wszystko, co można by zapamiętać na dzisiaj. Oprócz tego, że ktoś patrzył. Tak inaczej.
Z przeczytanego. Musi być. Mój sposób? Napiszę kiedyś dlaczego. Jak ogarnie mnie melancholia porównawcza. W dzisiejszych czasach to faceci tygodniami wyczekują na telefon.
Jak będzie za kilka godzin? Nie wiem. Zobaczę. A przystanek taki można zbudować na szczątkach wspomnień, marzeń z błyskiem reazlimu w oku. Chyba zdala od ludzi.
Dodaj komentarz