A lutego czternastego....
Więc...Przed chwilą wyszedł ode mnie. Był u mnie pierwszy raz. wysprzątałam mój pokój, a sprzątanie sprawiło mi przyjemność. Teraz, kiedy go nie ma mogę go w nim szukać jego drobnych śladów, takich jak urywki myśli. Jest dla mnie kimś wyjątkowym, mimo to o kochaniu nie ma mowy. Nie za bardzo w to wierzę...Udawanie. Tego mnie nauczyły obserwacje i własne życie. Tyle czasu rozmawiać. O wszystkim, dalekim i bliskim i o spólnych wspomnieniach. I o tym wypadku nareszcie z nim mogłam porozmawiać. Napewno podświadomie na to czekałam. Teraz w moim pokoju 3 bukiety kwiatów. Dwa z tulipankami. I butelka po winie. I uśmiech. Bo kiedyś on nie chciał, żebym odszedła. A teraz ja nie chcę tego samego. Może zamieszkać w moim życiu. Widzę jego zalety i wady. Razem z nim patrzę na jego pasje. A on na moje. Mimo, że wiem, że nie zawsze rozumie dlaczego to jest dla mnie tak ważne. Ale tyle czasu rozmawiać o wszystkim...
Jestem chora. Przeziębiona i pewnie z gorączką. Zaraz spać. A jutro...albo zmagania z matą przy tablicy(swoją drogą dzisiaj taki spokój kiedy pytała mnie czegoś, co ja nie mam zamiaru umieć, bo mi to niepotrzebne jest) albo wjdzie, że się migam. Ale nie mam siły. Moje zdrowie...Może najwyższy czas na jego naprawę? Znów 3 nowe karteczki z receptami. Wykupię? Poczekam aż samo przejdzie?
Tym, którzy wierzą w miłość, bo wiedzą, że jest- tym własnie życzę doświadczania jej przez cały rok. A tym, którzy poddają ją pod wątpliwość-pozytywnego rozczarowania. I uśmiechu wszystkim razem i każdemu z osobna.
Wykup recepty... Nie czekaj...
Dziękuję za życzenia...
Tobie tego samego... I zdrowia...
o jeny boskie , jak ja nie znosze sprzatac , nawet jak by niewiem bradd pitt mial mi wejsc do pokuju to by nie dal rady bo jest taki syf haha ;-)
I chociaż w moim życiu wszystko się ostatnio skomplikowało... chociaż byłam przekonana, że zwątpiłam w miłość, to jednak teraz wiem, że się myliłam. Bo ja nigdy nie przestanę wierzyć w to, że ona istnieje :). I mam nadzieję, że jej doświadczam i będę doświadczała nadal :). Tobie także tego życzę :*.
A o swoje zdrowie koniecznie się zatroszcz, kochana...
Nie ma i nigdy nie było.
Nawet to cośmy robili.
W żadnym calu nie zahacza o miłość.
Oczywiście, że nie ma miłości..
Pomyliłem się, pomyliłem się..
Oczywiście, że nie ma miłości..
Można już odetchnąć, można wetchnąć..
resztki twojego ciepła..
..w resztki ciepła świata.\"
Mam spore wątpliwości co do miłości...
Wiesz dlaczego.
Trzymaj się, pa.
Jestes dla niego spelnieniem marzen :)
Dodaj komentarz