• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Anonim z bylekąd

Więc tak. Siedzę sobie w kładam do uzi, coś co nosiłoby miano kolacji, gdybym jadła to normalnie za stołem, a tak nazwę to przekąską."Kęs za mamusię, kęs za tatusia".Jak byłam mała(co nie znaczy,że teraz jestem duża), to nie cierpiałam jak ktoś mi mówił: "No zjedz, za mamusię" To było takie rozmazane słownie.
Nauczyłam się przynajmniej cześciowo ukrywać mój zły humor.Wystarczy tylko wejść do klasy uśmiechnięta, a później już nie ma pytań, typu: Co ci jest, czemu tak wyglądasz. No i dobrze. Wcale nie chcę specjalnie z nikim rozmawiać więcej niż to konieczne. I dobrze. Jakoś coraz więcej osób nie specjalnie przepada za rozmową ze mną. No i dobrze, przynajmniej nie muszę się za bardzo wysilać, myśląc o odpowiedziach na pytania.
Śpię po kilka godzin. Gdyby mi ktoś wcześniej powiedział,że tak będę robić nie uwierzyłabym.
Ja sie nie użalam. Nie wiem czemus taram siebie o tym przekonać, nawet jeśli, to przecież mam praw mamm prawo robić co mi się podoba byle to źle nie wpływało na innych.
Mam czysto destrukcyjny talent, ale nie zamierzam opisywać o co chodzi Nie chce mi się. Zresztą nic mi się nie chce. Co nei jest wcale nie zwykłe.
W sumioe dość dziwnie to musi wyglądać: siedzę sobie i sie rozpisuje jakto mi jest źle. Ale może za kilka dni(kilanaście) będę siedzieć i sie rozpisywać jak to mi dobrze? kto go tam wie :-)
Jedyne, co mi się kojarzy s tym wszystkim, to wiersz "chybione przytyczki"

Przyznajmy, że jego sytuacja jest
obecnie nieszczególna.

Anonim, który otrzymuje listy
z bylekąd

No więc...idę po te listy z bylekąd....

P.S. To nie moja wina, ale jakoś znów zapominam rozglądać się na boki przed przechodzeniem przez ulicę. Tak już bywa.
Aha i coś się dzieje, z moim biednym motylkowatym szablonem :(

16 czerwca 2004   Komentarze (11)
Robert
17 czerwca 2004 o 22:33
Niechaj czyste i swierzutkie powietrze zawita w twym zyciu...wielu \"autobusowych\" wrazen zycze :] Pozdrawiam :P
anioleq
17 czerwca 2004 o 17:48
ty wiesz... nie wiem czemu ale po przeczytaniu \"Więc tak. Siedzę sobie w kładam do uzi\" mnie zoboczone myśli najszły... ;]
k.k. /kochana kaisa/
17 czerwca 2004 o 12:17
hm...moja droga tez masz problemy z jedzeniem..? bleE :( hm....humorzaste jestesmy my kobiety a faceci to jeszcze bardziej :)
witchgirl
17 czerwca 2004 o 11:30
każdego kiedyś dopada chandra...z doświadczenia wiem że to minie, nawet nie zauważysz kiedy, a będziesz razem z innymi śmiała się z byle czego a ludzie naokoło będą ci zazdrościć ze jesteś taka wesoła i szczęśliwa!A co do motylka to chyba poleciał w poszukiwaniu towarzysza życia ;)
kaśka
17 czerwca 2004 o 10:16
nio nio
*linka*
17 czerwca 2004 o 09:53
Nie pisz mi, że tak już bywa!! Jak się ma sklerozę ;), to trzeba się na nią leczyć :>!! Chyba nie chciałabyś zginąć w tak głupi sposób - przejechana przez samochód!?! Jak ja byłam mała to z kolei słyszałam \"jak tego nie zjesz, to będzie mu/jej przykro\". No tak, w końcu takie warzywko, mięsko czy cokolwiek byłoby brutalnie rozdzielone z krewnymi :P. W sumie nie jest mi obce ukrywanie swoich prawdziwych uczuć i kiepskiego samopoczucia. Nawet nie chodzi o to, że nie chciałam odpowiadać na pytania, ale nigdy nie chciałam martwić innych swoim stanem. Co i tak czasami jest nieuniknione. No tak, masz prawo robić co chcesz, ale dobrze by było, gdyby dawało Ci to szczęście :). Wiesz, ja mam nadzieję, że już dzisiaj albo najpóźniej jutro będziesz pisała, że jest Ci dobrze i czujesz się szczęśliwa :). Wkrótce nastąpi poprawa, zobaczysz :). Pozdrawiam serdecznie :*.
Tabaska
16 czerwca 2004 o 23:26
przyjda wakacje, przyjdzie też szczęście, buźka do góry :]
PuszekzUSA
16 czerwca 2004 o 23:24
no fack, dreszcze mnie preszly, tak jak bym ja napisala ta notke....mam nadzieje ze bedzie glonc....kochana :*
niepociumana
16 czerwca 2004 o 23:02
kiedy jest mi źle wolę nie myśleć, że będzie dobrze...bo za czymś tęsknie..nie chodzi mi o to dobro w dobrym. tylko czegoś nie mam. a mogłabym mieć prawda? ...nie da się tego wytłumaczyć...
lifesucks
16 czerwca 2004 o 22:57
wiesz.... jakoś nabrałam do ciebie większej sympati po tej notce... jakoś znane mi są uczucia ukrywania emocji, złego samopoczucia... i sie tym nie przejmowania... w sumie masz racje, po co dręczyć innych swoim złym humorem i do tego odpowiadać na setki tych samych pytań w stylu \"co ci jest\" to by doprowadzało jeszcze do wiekszego szału! Kiedyś też tak robiłam... teraz rzadziej... bo jestem częściej szczęśliwa niż przygnebiona.. napwno u ciebie też samopoczucie sie poprawi... trzeba tylko poszukać tego szczęścia... albo poprostu czekać aż zawita.. bo kiedyś musi!! ppozdrooofki :)
jA.maRzYcieLka..!!
16 czerwca 2004 o 22:54
ej nom bedzie niedlugo dopshe...!! musi byc...:) 3maj sie... buziaczki:*:*

Dodaj komentarz

Moje | Blogi