• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bez tytułu

Bo to zmniejszenie zaufania dla ludzi sprawiło, że się uśmiecham. Rozmazują się wtedy kontury. Wszystko jest takie lekkie, piankowate. Wszystkie obietnice traktowane+/-50%. Liczenie na siebie. Bo gdyby nie to, wtedy jest się człowiekiem zależnym, wuiązanym. Oczekującym. A własnie kiedy się nic nie chce, wtedy można otrzymać najwięcej. Najczęściej od ludzi nie oczekuję nic. Więc wszystko dobre jest darem. Tylko od tych ważnych...Tak, tak samo jak od siebie za dużo. To nie jest złe. Już nie osądzam ludzi. Wiem, że wszystko ma swoje drugie dno. Wszystko można uzasadnić, uciec od słów. Więc jeżeli świat to błahostka, to jest on kolorowy. Zresztą kolory są dobrym sposobem na przetrwanie. Jest Ci smutno? Wyobraź sobie kolor pomarańczowy. Albo ubaw kiedy zajadasz cytrynę. Zieleń łąki z dmuchawcami. Lody cieknące po brodzie.

Tak, człowiek nie może być sam. Jestem z tych, którym trudniej być z innymi niż ze sobą. Może kiedyś pokonam swoje uprzedzenia?

Nie, nie jest źle. 

20 lutego 2006   Komentarze (10)
kocie
21 lutego 2006 o 19:54
Ja cholerna indywidualistka jestem. A do ludzi zaufania nie mam już od lat... Zabito je we mnie, i od czasu do czasu ktoś przyjdzie żeby sprawdzić czy przypadkiem nie dycha, dobić.
Jednakże wszystkie bariery są do pokonania.
kobieta zamężna
21 lutego 2006 o 07:36
zgodnie z zasadą jutro będzie nowy dzień... zobaczymy co przyniesie... wiesz... mi chyba też trudniej być z samą sobą....
To ja 2004`
21 lutego 2006 o 00:48
a nie mówiłem...
ERRAD
20 lutego 2006 o 22:53
Bo jak mawiali \"starożytni Rosjanie: nie jest źle ale i nie beznadziejnie...
noel
20 lutego 2006 o 22:37
a żółto tu i Ciebie...to już wiem gdzie podziało się słońce, rozlało się tutaj...hmmm
Dotyk_Anioła
20 lutego 2006 o 22:14
Bo ja chyba też muszę zmniejszyć... Albo ograniczyć nawet... Oczywiscie, że kolorowy... Ja zawsze kiedy mysle w ten sposób widzę różnobarwne szkiełka, w których tanczą promienie słoneczne...
Madziulllka
20 lutego 2006 o 21:37
Ludzie są różni...czasami bezmyślnie coś zrobią, później gorzej zaufać...Dobrze, że nie jest źle, ale powinno być lepiej, hehe...:)
carnation
20 lutego 2006 o 20:49
ja juz nauczylam sie uwazac na ludzi, nie ufam im, bo juz sie przejechalam na kims...
*linka*
20 lutego 2006 o 20:27
A ja chyba nadal obdarzam ich zbyt wielkim zaufaniem... od pierwszej chwili. Taki kredyt, którego czasami nie są w stanie spłacić... Błąd? W zasadzie w życiu przede wszystkim trzeba liczyć na siebie. Ale tak dobrze mieć świadomość, że na innych tez możemy... Wtedy jest jakoś tak lżej, łatwiej... a nadal możemy sobie radzić sami :). I może czasami rzeczywiście lepiej nie oczekiwać niczego... Wtedy można oczekiwać miłego zaskoczenia, a przynajmniej nie spotka nas zawód. Ale ja tak chyba nie potrafię...
Ja myślę, że tutaj nie chodzi o Twoje uprzedzenia. I jeszcze nadejdzie taki dzień, kiedy z kimś będzie Ci dobrze... i łatwo :). I to bycie z nim będzie Ci sprawiało prawdziwą radość :).
I jeżeli teraz nie jest źle, to i tak będzie lepiej :). O! :)
ci
20 lutego 2006 o 20:23
hm

Dodaj komentarz

Moje | Blogi