• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bez tytułu

Potem samotnie patrzeć w biel sufitu.
Czeka z nadzieją dzwonka telefonu.
Chwile okropne? Te napewno przyjdą.
Żeby mnie zastały nie wychodzę z domu.

Jest prawie w porządku. Przez bałagan w pokoju prawie da się przejść. W kuchni piętrzą się nie zmywane od 3 dni kubki. Nic im się nie stanie. Ta moja wolność mnie przeraża. Chcę być członkiem czegoś i czuć się potrzebna. Komu? To mniej ważne. Może gdyby to sobie przeżywał facet dla zwięzłości napisał by tylko: kiepsko się czuję(możne by napisać trochę inaczej), ale ja chcę wiedzieć dlaczego,żeby coś z tym zrobić. Głupota. Trzeba zamknąć w okno, zgasić światło i wpatrywać się w ściany.
  Zawsze chodzę własną drogą.
Tydzień wolnego...Chyba mi brakuje ich - Mateusza, Sandry, Magdy i Sanniego. Może nie gadamy poważnie, ale czuję się z nimi lżej. Chociaż, gdyby im zależało mógłby się ktoś w końcu do mnie odezwać. Chyba jestem sobie tą cholerną egoistką. Chociaż nie wiem. Żałuję,że nie byłam na mfie. W przyszłym tygodniu musze na 100% pójść. Muszę, bo tego potrzebuję.
Nie, nieważne...zgaszę światło i będę wpatrywac się w sufit. Może to jest ciekawe??

14 maja 2004   Komentarze (13)
*linka*
15 maja 2004 o 17:29
Hmm... Patrzenie na ściany lub sufit... No niby można, tylko czy warto? Może zamiast tego lepiej poobserwować świat przez okno albo po prostu poczytać jakąś książkę, posłuchać muzyki lub porozmyślać? Wydaje mi się, że takie wpatrywanie się nieruchomo w jeden punkt może tylko człowieka zdołować. Ale może się mylę :). Heh, ja bardzo nie lubię bałaganu, ale niestety porządek nie robi się sam. A nie zawsze mam czas lub ochotę, żeby wziąć się za porządki... A niestety w tym względzie raczej na nikogo nie mogę liczyć. I to jest prawidłowa postawa - dociekać przyczyn, żeby jakoś temu zadziałać. Mam nadzieję, że jakos uda Ci się do tego dojść. No szkoda, że Twoi znajomi przynajmniej nie zadzwnonili... Zawsze jakoś lepiej się zrobi człowiekowi kiedy wie, że ktos o nim myśli i pamięta. W każdym razie my myślimy i pamiętamy na pewno :). Nie wyglądasz mi na egoistkę i moim zdaniem nią nie jesteś (chyba, że od czasu do czasu - jak każdy)... W przyszłym tygo
M_agdusi_a
15 maja 2004 o 15:57
W każdym razie, czasami potrzebne jest wpatrywanie się w sufit. Pozdrówki, 3maj się. :)
anioleq
15 maja 2004 o 15:33
a nie lepiej popatrzeć na tych których się kocha?
Kumcia
15 maja 2004 o 11:39
podobnierz jak sie patrzy w sufit to dzieki temu jest szybsza przemiana materi?no zaldek szybciej trawi!ale to podobnierz!!ale jak si etak lezy to rozne glupie rzeczy do glowy przychodza!!
kaisa |nic dodać/nic ująć|
15 maja 2004 o 11:11
zawsze chodz wlasna droga.ale zauwazaj na niej ludzi
Johny B..anan
15 maja 2004 o 09:46
O taaak...ciemność..uwielbiam tan stan stopienia mojego ciala z ta cala mroczna atmosfera..wtedy przychodza najlepsze mysli...nic nie zakloca toku myslenia..tylko ja i moje potwory...Pozdrowqa ;o)
DonMario
15 maja 2004 o 00:09
przecierz sufity są po to , żeby się w nie wpatrywać ,kiedy się jest w błogim stanie leżacym
naamah
14 maja 2004 o 21:58
Na mnie wpatrywanie się w sufit działa raczej dołująco...
Vilia
14 maja 2004 o 21:50
ja lubię patrzeć w sufit. Szczególnie kiedy jest ciemno, często wtedy wspominam:-) Każdy z nas jest egoistą.
ja
14 maja 2004 o 21:43
MF znaczy młodzież franciszkańska, tylko niech nikt nie myśli,że my tam się modlimy jakoś bardzo mocno i długo.Wiem tylko,że znajdę tam czasem otuchę i mogę się usmiechać.
slonecznik
14 maja 2004 o 21:39
czy wszystko musi mieć dwie strony...nawet wolność. dobrze jest znać przyczynę złego humoru...albo olać i poczekać aż samo przejdzie. A do osób których Ci brakuje napisz pierwsza, pewnie będzie im miło, że sie odezwalas. czasami lubie patrzec w sufit i dawaj swoim myslom plynac swobodnie. pozdrawiam i miłego weekendu!
witchgirl
14 maja 2004 o 21:37
przecież należysz do wirtualnego towarzystwa pozbawionych ciała blogowiczów ;) nie widzisz ich, ale jednak wiesz że istnieją...tak jak powietrze.Ps. co to znaczy \"Żałuję,że nie byłam na mfie\" nie rozumię tego słowa MFIE?? bo mnie się z czymś to kojarzy ale pewnie źle myśle. pa
jA.maRzYcieLka..!!
14 maja 2004 o 21:30
hmm... skoro tobie odpowiada to jak jest to nie zmieniaj tego... ja osobiscie w balaganie sie niezbyt csuje ale ty widze wrecz przeciwnie...:P moze w scianach jest ukryta jakas prawda...?? moze wlasnie jej szukasz..?? a znajomi.. to przykre ze sie nie zainteresuja Toba...:( ale tak to juz bywa jak bylam chora ostatnio tez sie nikt mna nie interesowal... smutno mi bylo z tego powodu...:( 3maj sie... bedzie dopshe. buzka:*:*:*

Dodaj komentarz

Moje | Blogi