Bez tytułu
Dzwoniła Mama. Kiedy przyjadę, ostrzegała o pracę,żeby mnie przypadkiem nie wysiudali.
Oglądałam mecz Ua-Hiszpania. "Bo ten w żółtej zabrał temu w czerwonej, a teraz od nowa, to znaczy odwrotnie to jest. No, strzel!"-"To nie pod tą bramką są." -"Nieważne"
Bo oni tak biegali. A ja mówiłam jak ja się z tym czułam i przy okazji o tym, że ja jako dziecko tą piłkę kopałam, że najgorzej jest jak oni z boku kopają na środek i wszyscy tak stoją.
Lubię moją dziewczęcą naturę.
Dawno nie rozmawiałam tak, żeby o tym ważnym, z kimś w miarę żadko obecnym w moim życiu, żeby jako obserwatora wykorzystać.
W ogóle najczęściej jestem milcząca. W głowie zadaję pytania, odpowiadam na nie, układam sobie plany zdarzeń.
Trochę za bardzo hermetycznie.
Moje opalone w pracy ciało wypoczywa. Dobrze jest żyć w higienicznych warunkach.
Myślę, że umię wychwytywac z dnia te wazne rzeczy. Staram się zapamiętać, niemalże szczegółowo okoliczności rozmów. Pamiętać, co mówię i co czuję.
"żeby później nie powiedzieć, że nie umiałem żyć."
Napisz mi list.
Dobrze ze sie polubili.
Dodaj komentarz