Z Mamą chciałam porozmawiać o studiach, w końcu wybieram zawód, w którym będę wykwalifikowanym bezrobotnym. O tym jak jest u mnie. Chciałam mieć tydzień niecierpliwienia się na ten wyjazd. Może ma rację i mało się opłaca, bo przecież pieniądze na bilet potrzebuję. Ale zastanawiam się czy w ogóle mam tam przyjeżdżać. Nie widziałam jej już ponad 2 miesiące. Miałam maturę, znalazłam pracę, zmieniłam fryzurę i wiele innych rzeczy. Powoli zaciera się granica bliskości. Ale kto mi zostanie?
Chcę zniknąć na chwilę, potrzebuję odpoczynku.
A tymczasem walczę z moim zdrowiem. Śpię krótko, w domu prawie nie jestem, mło jem. Ale jest jak ja chcę. Jak trafi się jakiś ból zniosę go i prę naprzód. Jeszcze nie wiem dokąd.
Słońce mnie opala, noszę spódniczki kolorowe, bluzeczki o delikatnym kojącym materiale. Muzyką zagłuszam wszystko.
Nie, nie wiem jak chcę żyć.
Niech mnie Ktoś poprowadzi.
jaki zawod sobie wybierasz? bo ja nie w temacie jak zwykle :( ja ciebie widze na jakichs humanistycznych studiach :) Zapewne mama chciala jak najlepiej dla ciebie, wiec nie miej zalu do niej
Dodaj komentarz