Bez tytułu
Wczoraj przez chwilę znowu jakby ktoś mi skórę przypiekał ogniem. Wolę ufizycznić ból ze środka. No i napewno nie traktować go przeciwbólowo. Co nie zabije-wzmocni to.
M. wyminięty różą na peronie. M. zgubiony. I kiedy miałam już wsiadać do autobusu, pomyślałam, że jak jest, to przecież wraz z jego obecnością pojawiły się na nowo chwile, kiedy ktoś na mnie czeka.
{telefon}
-Jesteś na dworcu?
-Tak.
-A ja już chciałam do domu. poczekaj, wrócę się po Ciebie.
M. z różą. Róże nie lubią moich rąk. Już w trakcie jazdy do kolejnego miasta aglomeracji śląskiej zaczęła opadać. Potem w następnym autobusie, kiedy dałam mu ją potrzymać, żeby bilet wyciągnąć, w ostatniej chwili ku mojemu zdziwieniu i pasażerów także, wyrzucił przez drzwi, prosto do kosza.
- Nie będziesz ode mnie brzydkich kwiatów dostawać.
Różą zaopiekowałam się bezdomny, tyle zobaczyliśmy z odjeżdżająego autobusu.
Potem? Potem jeszcze z plecakiem, pożegnałam M. i...poszłam na dwie godziny grać w siatkówkę.
Ktoś miał dobry pomysł, praktykuję go niemalże codziennie.
Wróciłam do domu na sen. Telefon Mamy:
- Dziecko obudziło się i płakało. Może mu się coś naśniło, może za Tobą.
Bo Dziecko jeszcze wcześniej podsłuchało, że siostra zniknie. Więc od dnia wcześniej byłam przytulana, byłam tą, którą się słuchało, która wiedziała czym zająć czas.
I Dziecko nie wiedziało czyja to wina, że znikam. Kiedy myślało, że jego tuliło się tak bardzo rączkami otulając szyjkę. Mówiłam, że go bardzo kocham, że przyjadę szybciej niż ostatnio. Dziecko myślało też, że to moja wina...i raz obłożyło moją rękę swoimi piąstkami.
Smutno.
Być może wszystko ma swój sens. Jeśli nie wszystko to część. I kiedy coś się traci, to coś się zyskuje. Więc życie to handel taki jest
Na osłodę wczorajszego dnia-Charaktery wydrukowały mój majowy list pisany do nich. Z moim stylem pisania i moim podpisem.
Wtedy, pisząc go, pewnie myślałam, że jeżeli wydrukują, to będzie coś znaczyć. Dziś już nie pamiętam. Oprócz tego, że lepsze Charaktery niż Cogito. I że to już chyba 4 raz moje słowa gdzieś.
A za tydzień wyniki, tego samego dnia rejestrowanie się i...wielkie czekanie 20stodniowe. Potem wybiorę któryś z moich planów na najbliższy rok. " nadzieja moja Bóg"
Wyniki - jak piszesz, trzeba miec nadzieje. Badzmy dobrej dobrej mysli.
No i gratulacje, to cos. juz 4 raz.. Ludzie cie doceniaja.
Dodaj komentarz