Bez tytułu
"...godzinę ze wściekłości wył jak pies."
I nie wiem czemu, ale jeśli tylko coś ma szansę sie przydarzyć, to na pewno się stanie.
Sterta tak ważnych spraw. Nikogo się poradzić. Chciałabym.
Ania dziś: "za szybko dorosłaś."
Ja to lubię. Tylko nie lubię obarczać moimi problemami innych.
Wakacyjne plany diabli wzięli. Oby anioły dały nowe.
Znowu strach i niepewność. Momentami za szybkie bicie serca. Kilka pomysłów na to, żeby zmniejszyć przejmowanie się. Ale chyba nie, wolę świadomie znosić.
Nie jest źle. Niepewnie tylko. Niestabilnie.
Mieszkanie po raz pierwszy od dawna wypełnione tylko mną. Błogi spokój.
A czujesz się \"za szybko dorośnięta\"?
Dodaj komentarz