• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bez tytułu

Zdarzyła mi się ciekawa historia. O pierwszym zaliczeniu w mojej karierze studenckiej dowiedziałam się na pół godziny przed. I jak tu się nie cieszyć. Starałam się chociaż roztrzepaną nie być, jak to u mnie osttanio.
A wieczorem biegałam na Błoniach. Tylko że na skróty w żaden sposób nie można było.(!)
Wypijam kawę i zabieram się do roboty.
04 stycznia 2007   Komentarze (12)
calaja
04 stycznia 2007 o 23:43
ale jaki rezultat?
ja
04 stycznia 2007 o 22:52
się dowiem...za tydzień :)
unsafe
04 stycznia 2007 o 22:17
no właśnie... zaliczyłaś???:D
K*
04 stycznia 2007 o 21:02
I co? Zaliczyłaś? :-) Ja nie zdałam na pierwszym zaliczeniu... Na drugim też nie...) A na trzecim...
ka
04 stycznia 2007 o 18:12
pięknie;)
her-soul
04 stycznia 2007 o 15:57
przyjełam
zlamane_skrzydla
04 stycznia 2007 o 14:54
Zdarza się :>
Lets
04 stycznia 2007 o 14:34
i jak Ci poszlo?:D
carnation
04 stycznia 2007 o 12:07
ale zaliczylas? :)
cici
04 stycznia 2007 o 10:34
hehe :) podziwiam:)
Madziulllka
04 stycznia 2007 o 10:31
Hmm...mi się jeszcze tak nie zdarzyło...ale roztrzepana to ja czasami tez jestem...Pozdrawiam, 3maj się...:)
poza_czasem
04 stycznia 2007 o 10:01
Ja już dwa zebrałem :D

Dodaj komentarz

Moje | Blogi