Na parapecie żółty tulipanek. Dzień spędzony bardzo szybko, intensywnie, a z drugiej strony leniwie. Czasami zauważałam tylko jak zmierzch zachodzi coraz bardziej. Kolejna cegiełka do pałacu wspomnień.
K*
15 stycznia 2007 o 20:57
A ja widziałam wczoraj odlot łabędzia w stronę zachodzącego słońca...))) Pozdrawiam mocno.
Dodaj komentarz