• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bez tytułu

To było takie niesamowite. Jeszcze niedawno zadręczałam się tym, że dawno nie widziałam Mamy i Bratka, że były Święta, a ja ich nawet wtedy. Wczoraj dzwoniła. Spotkamy się, na chwile, co prawda, ale to było takie niespodziewane.
Jeszcze tylko dopiąć kilka rzeczy, poukładać, sprawdzić pociąg, zapakować troszkę plecak.
Choć minęło dopiero 2 tygodnie odkąd nigdzie nie jechałam, to ja nie umiem dłużej usiedzieć.

Myślę nad wieloma rzeczami na raz. W środy popołudniu zawsze jestem przygnębiona. Jetsem jak kameleon-wychwytuję cudze emocje i się do nich dostosowuję.
Cieszyłam się, że będziemy mieć ten przedmiot. Per aspera ad astra, jak powiadają. Kobieta, która nas uczy dla mnie jest odkurzaczem energetycznym. Jest bardzo markotna, dodatkowo zwala zawsze z siebie winę na kogoś innego i to nie zawsze w sposób do końca grzecznościowy. No i nie wiem jak sobie wytłumaczyć, że mam się tym nie przejmować.
Mamy też kilku bardzo carakterystycznych pozytywnie wykładowców. Ile śmiesznych słownych wyrażeń powstaje na wykładach.
Nie wiem dlaczego, nie przejmuję się do końca sesją. Stosunek do nauki mam taki jak zwykle-tylko to, co mi potrzeba. Tylko kawy piję więcej, ale to dlatego, ze się nie budzę o poranku.

18 stycznia 2007   Komentarze (9)
*linka*
19 stycznia 2007 o 12:28
Ja chyba mam bardzo podobny stosunek do nauki... Czasem aż mnie to przeraża, ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego każą nam się uczyć tylu niepotrzebnych rzeczy. Najważniejsze, żeby jakoś sobie dawać radę :).
K*
18 stycznia 2007 o 22:50
Przedmiot wykładowcy, po którym widać, że pasjonuje go to, o czym mówi- zawsze jest ciekawy... I odwrotnie:-)
Lets
18 stycznia 2007 o 19:42
spisuj sobie powiedzonka nauczycieli, po latach mozna sie niezle usmiac ;))))
6
18 stycznia 2007 o 18:25
konkurs na www.word-kasi.blog.onet.pl...zapraszam....1 miejsce 300 komci i jest warto;-)
zlamane_skrzydla
18 stycznia 2007 o 17:48
Sesyja, bestyja... Chyba na każdych studiach muszą się trafić wykładowcy rodem z Mordoru :/ Dobrze, że też zdarzaj a się sympatyczni :) (tylko najwidoczniej nie na pierwszym roku jak u mnie ;))
poza_czasem
18 stycznia 2007 o 17:43
O liście też myślisz? ;]
calaja
18 stycznia 2007 o 14:44
jak tez tak mam kiedy moj tato zaczyna byc upierdliwy
ka
18 stycznia 2007 o 11:21
dobrze, że masz takie podejście do nauki, wyjdzie Ci to na dobre, a kawa też od czasu do czasu w zmożonych ilościach potrafi zdziałać cuda;] chciałabym budzić się sama z siebie o poranku, ale słonecznym! trzeba poczekać;] udanego spotkania!
Sonia_x
18 stycznia 2007 o 11:10
Skad ja to znam... ja tez nie potrafie wysiedziec dlugo w domu wole czasem isc pospacerowac niz siedziec w domu.. pozdrawiam

Dodaj komentarz

Moje | Blogi