• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bez tytułu

Co się tyczy tamtej notki-zobojętniałam, pogodziłam się. Jutro się dowiem jak długo trzeba będzie czekać. Choć, jeśli po drugiej stronie rzeczywistości w międzyczasie coś się stanie, to nie daruję sobie.
Ze względu na zbliżające się święta, jest mi smutno. Poza tym boję się jak poradzę sobie w nowej roli. Na razie idzie mi dobrze i robię to, co lubię.
29 marca 2007   Komentarze (6)
carnation
30 marca 2007 o 20:02
na szczescie juz nie Bytom :) Ciesze sie strasznie, bo nie dosc, ze dojazd autobusem to w sumie godzina w jedna strone, to praca do dupy. Terozki byda w Katowicach robic :)
K*
30 marca 2007 o 11:59
To chyba niedobrze, gdybyś zoobojętniała ( nie wierzę, że tak jest:)), ale dobrze, jeśli jesteś w zgodzie z obecnym stanem rzeczy) Powodzenia...
carnation
29 marca 2007 o 23:02
a i ja wystapie w nowej roli, i nie bede oryginalna bom nie Tofik, tez sie boje!!! :)
*linka*
29 marca 2007 o 21:32
Poradzisz sobie... Trzymam kciuki :*.
serducho
29 marca 2007 o 20:32
trzymaj sie... jakkolwiek by mialo nie byc...
stay_away
29 marca 2007 o 19:58
Ja też się boję nowej roli...powodzenia.

Dodaj komentarz

Moje | Blogi