Ciekawie w Krakowie, kiedy wszyscy powyjeżdżali. Też jadę. Nawet szybciej niż myślałam. Trzeba uprzedzić, żeby wyjechali mnie odebrać. Mam nadzieję, że pociągi już nie zatłoczone.
Radosnych Świąt.
A ja i tak przez cały Wielki Poast nuciłam sobie: Zmartwychwstał Pan i żyje dziś!
Dodaj komentarz