• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bez tytułu

Mam katar. Jestem prawie szczęśliwa. Ale to prawie wypełnia Siła Wyższa, jak wpadnę kiedyś do raju.

Wczorajszy dzień spędzony z M. Czasem mu dogaduję z żartem, chyba sie nie obraża. Moja głowa oparta o niego, wtulona. Bezpiecznie. Mówię mu różne rzeczy, które dopiero w chwili mówienia przychodzą mi do głowy, a potem okazuje się, że już dawno tam siedziały.

Zostawisz mi tą koszulę?
Wczoraj siedziałam z niej wieczorem. Jego zapach.
Ze współlokatorami rozmawialiśmy do późna. Trochę się o nich dowiedziałam, jakoś tak...dopiero teraz zaczynamy się otwierać. Choć...z wynoszeniem śmieci ciągle problem.

Z rozmowy telefonicznej:
-Ale Ci chyba dobrze w Krakowie?
To właśnie pisząc mejle,w których opisuję co się wydarzyło, odkrywam, że dobrze.
Tylko śniadania nie chcę zjeść. Na dziś tyle planów.

12 kwietnia 2007   Komentarze (8)
ap
13 kwietnia 2007 o 20:25
a śniadanie... zjadłam o 19 ;))) Kraków jest przepiękny... dobrze się czujesz? :)
K*
12 kwietnia 2007 o 21:46
To dobrze, że prawie szczęśliwa...:-) Choć może może być jeszcze lepiej..?/ Właśnie, śniadanie to fundament) dnia- możesz nie jeść kolacji, ale nie możesz nie jeść śniadania... Pozdrawiam)
Among
12 kwietnia 2007 o 19:53
zawsze moze byc smietnik. byle nie w relacjach miedzyludzkich :*
kobieta_z_kotem
12 kwietnia 2007 o 19:49
Kraków miasto miłosci..
Justys
12 kwietnia 2007 o 19:31
ha! i u mnie ze smieciami tez problem,ze sprzataniem i myciem garow:) ze wszystkim ;):p Kumcia
serducho
12 kwietnia 2007 o 13:56
sniadanie moja droga kolezanko to podstawa dnia. nie wolno nie jesc.
cici
12 kwietnia 2007 o 12:58
ze smieciami dokladnie to samo :) ale raczej nie narzekam na wspollokatorki...zawsze moglo byc gorzej
InnaM
12 kwietnia 2007 o 09:34
U mnie w mieszkaniu to samo ze śmieciami. I ze sprzątaniem :D

Dodaj komentarz

Moje | Blogi