Zostałam zaproszona do przyjazdu(zaproszenie było ładne, papierkowe), w związku z czym mogę wyjechać. Kto mnie w jakiś sposób zna, ten już przeczuwa moją ekscytację tym bardziej, że jadę w miejsce sobie nie znane. Jedyne co w jakiś sposób smuci, to fakt, że od morza będę ok. 2 godzin drogi, a fal nie dotknę. Za godzinę pociąg, wracam w poniedziałek.
mili
30 maja 2007 o 19:55
Czes milo mi ze odwiedzilas moj blog, ja rowniez z checią bede zagladac do ciebie bo jak tylko mi sie otworzyla Twoja stronka odrazu mi sie tu spodobalo, takze tak latwo sie mnei nie pozbedziesz, mam nadzieje ze sie skumplujemy Pozdrawiam:)
P.S acha milej podrozy:)
Dodaj komentarz