• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bez tytułu

Skąd mam wiedzieć ile mam lat
Zaciąłem się w palec krojąc chleb
Dzieląc go między siebie
A wypływającą kroplę krwi

Kiedy jest mi smutno najpierw odchodzę od wszystkiego. Smutno mi z reguły z powodo gniewu wynikającego z bezsilności. Kiedy coś mi się nie uda reaguję jak dziecko-uboższym słownictwem, potokiem słówm, potem idę w siebie, w myślenie aż do zrozumienie dlaczego. Potem działanie naprawiające. Bywa, że nie rozumiem. Trwa to długo, zapominam o jedzeniu, wikłam się w obowiązki, czasami w ludzi. Organizm wytrwale mi towarzyszy, kiedy jest już dobrze-daje o sobie znać,wołając o odpoczynek. Tak jak właśnie napisała indywidualistka-muszę wygoić rany.
Może wypadałoby zmienić podejści, swój stosunek do tamtego. Nie umiem, nie rozumiem.
Potem, w tym biegu, zauważam braki-Boga i dobrej książki albo wierszy. Czasami udaję, że sama umiem.

Tym razem było trochę inaczej. Takim wielkim zmieniaczem była dla mnie tamta pociągowa podróż przez Polskę i dziecięcy zachwyt( na pytanie: jak podróż, do tej pory nie udzieliłam odpowiedzi). Potem zrobiło mi się lżej, a i nauki było dużo.

A wczoraj...wczoraj miałam święto i S. miała urodziny i mieliśmy także ze znajomym Kapturowcem powody do świętowania jeszcze dwa. To była uczta. Pyszne lody, niby zgadywanie cukierków, uśmiechy, beztroska i dużo-dużo-dużo zdjęć. A i moje nowe ulubione z tego dnia pochodzi.

Teraz czekam tylko środy. W środy jedziemy. Niech Aniołki czuwają. "Autostop, autostop...

Za oknem pada. Rano też było pochmurnie, co dało powód do leniuchowania. Tylko ptasie mleczko już zjedzone i...marchewka też.

03 czerwca 2007   Komentarze (14)
indywidualistka
11 czerwca 2007 o 22:43
ostatnio za dużo u wszystkich wszelakich smutków! Czy to nie jest jakaś paranoja?! A ja mam już dość.. tęsknie za idealnie czystym niebem, które wypełnia człowieka taką radością, że czuję się jakby na chwile Matka Natura zrobiła sobie żarcik i doczepiła mi takie bardzo malutkie skrzydełka, które -choć w niewielkim stopniu-ale potrafią unieść. Brak mi tego. I Czuje, że nie tylko mi. /pozdrawiam i za środę kciuki trzymam, bo jak ktoś kto kiedyś kochał i mi mówił, że: \'autostop jest niebezpieczny! Bo to ryzyko\' ... tak i ja powtarzam teraz to Tobie... Więc trzymaj się na baczności :* :)
szukajaca_prawdy
08 czerwca 2007 o 17:58
Kazdy ma swoj sposob na problemy. Chyba zaden nie jest gorszy albo p\\lepszy
ap
07 czerwca 2007 o 19:19
będzie świecić słońce. będziesz mogła radować się i odpoczywać. w końcu
Edith
06 czerwca 2007 o 23:03
Fajny blog:-D
baranek
06 czerwca 2007 o 15:11
To znowu jakiś wyjazd :-) Ale przecież to normalne, Boże Ciało, czyli kolejny długi weekend. Dobra książka. Kto szuka, ten znajdzie :-) Pisałaś u mnie o potrzebie dobrej książki. Jeśli jeszcze nie czytałaś, a nie boisz się filozofii i mistyki, to polecam \"Fabula rasa\" Edwarda Stachury. Tak mi przyszła, nagle na myśl, więc napisałem :-)
ka
06 czerwca 2007 o 11:02
ja mam do syta dobrej książki i Boga-jak już dawno nie było...tylko ptasiego mleczka mi brakuje:) / wygojenia ran;* i już środa;)
_^^sLoNeCzKo^^_
05 czerwca 2007 o 21:56
uwazaj z tym autostopem:P ja bym sie nie odwazyla:D podziwiam:P
wziuuum
05 czerwca 2007 o 20:09
Najważniejsze, że się nie poddajesz. Ja zamiast aniołka mam swoją gwiazdkę na niebie =)
K*
04 czerwca 2007 o 22:14
To dobrze, że już Ci lżej... Ja też czasem jestem wdzięczna swoim Aniołom za obowiązki uwalniające od bezproduktywnego myślenia..:-) Ściskam
moje
04 czerwca 2007 o 21:16
Cici, może ja tak jeżdżeę, bo innego wyjścia nie mam?
clou
04 czerwca 2007 o 15:52
ale ty odwazna jestes, tak autostopem!? szczerze podziwiam
cici
04 czerwca 2007 o 09:04
ej Tobie to dobrze, caly czas gdzies jezdzisz...
stay_away
03 czerwca 2007 o 23:29
Bezsilność...towarzyszy mi od kilku miesięcy :P chyba zaczynam się przyzwyczajac do Jej obecności. Wiem już, że czasem bywa tak, że nie wszystko zależy od nas i należy się z tym pogodzić bo dojdzie jeszcze frustracja, a to za dużo :) Buziaczek for You :*
InnaM
03 czerwca 2007 o 22:52
Często udaję, że sama umiem. Zwykle wtedy, kiedy wszystko udowadnia mi, że tak nie jest.

Dodaj komentarz

Moje | Blogi