• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

..

Tkwię w osłupieniu. Nie potrafię zapomnieć wyrazu oczu, twarzy i mojej ręki w jego dłoniach. Jestem szczęśliwa.Pierwszy raz jednocześnie smutna i szczęśliwa.

Byłam szczęśliwa.Dziś wieczór. Ciemne puste ulice i ja. Kocham ciemność, czerń. Kocham to, czego nie powinnam. Nie kocham siebie. Jeśli kogoś krzywdzę najczęściej siebie. Dziwne, prawda?

Bezsens. Jutro zaczynać od nowa kolejny tydzień. Wypaliłam się już.

Boże, czy wiesz...jak tak się pogada z ludźmi, to tak dużo jest wypalonych, zmęczonych codziennością.Zycie jest jedno, mam nadzieję,że krótkie i ....

Heh marudzę. Miłego tygodnia...Wierzę(chcę wierzyć),że będzie dobrze.

Chcę wiedzieć, co czuję, ale z tym jest jeden wielki problem. Tzn. wiem,że potrzebuję pomocy. Ponoć to i tak dużo.

Aha, i jeszcze idę do spowiedzi, ale zanim pójdę...Eh, niby miałąm się poprawiać, pracować nad sobą. Codziennie te upadki, to wdrapywanie się pod górę, te zranienia na dłoniach. Wiem,że każdy tak ma. I nawet to egoistycznie nie dodaje otuchy.

Życie to drzwi, których samodzielnie nie możesz zamknąć.

17 października 2004   Komentarze (14)
aquila
18 października 2004 o 21:40
sama wiem cos o tym. i wiem, ze czasem nie jest latwo
Detek
18 października 2004 o 21:02
Ja też nie potrafie zapomnieć mojej ręki w jego, jego spojrzenia wiem że to się chyab nie powtórzy a tobie się może powtórzyć
witchgirl
18 października 2004 o 20:49
tez życzę udanego tygodnia i wiEkszej wiary w swoje możliwości :)
adrastea
18 października 2004 o 17:44
niemam czasu czytać ale nadrobie zaległości ;)
aquila
18 października 2004 o 17:10
jestes poprostu bardzo wrazliwa osoba. a takie przezywaja wszytsko podwojnie....
Iluzja....
18 października 2004 o 16:52
Dlatego potrzebujemy pomocy..potrzebujemy milosci..w ogromnych ilosciach!
carnation
18 października 2004 o 15:26
oj przestan, nie marudzisz! Upadek a pozniej musisz wdrapywac sie znowu? Popatrz na to z innej strony. Dzieki temu jestes silniejsza i bardziej odporna na niepowodzenia. Chyba...
Hooliganka
18 października 2004 o 15:25
;]]
InnaM
18 października 2004 o 15:06
Ja ciągle walczę ze sobą, heh. Staram się poprawić, jak tylko mogę. Czasem się udaje, czasem nie. Ale warto. Wiesz, masz rację... tak wielu ludzi jest już zmęczonych. Czeka się na te \"wakacje od życia\". Trzymaj się ciepło:*
kamusia23
18 października 2004 o 08:49
dla ciebie równierz miłego tygodnia!!!!!
Dafne
17 października 2004 o 23:54
marudzisz.??? przeciez wszyscy czasem tak marudzimy...... to ludzkie... a zycie jest jakie jest... niestety... mozemy sie starac je czynic lepszym no ale to tez nie zawsze wychodzi.... i stAD wlasnie to krzywdzenie samej siebie...:/ ale wierzyc trzeba... wiara czyni cuda..!!:) i bedzie dopshe... a spowiedz... hmm.. ja juz nie raz mowilam sobie ze musze sie zmienic i byc lepsza... ale to takie trudne... to naprawde bardzo trudne.... wiec jesli sie nie udaje to nie mozna sie zalamywac.... tylko trzeba dalej pracowac... a w koncu sie uda...!! bo nasz trud jest bardzo istotny i cenny.... i wiele znaczy.... 3maj sie kochana..... milego tygodnia... buziaki:*:*:*
ciotka_dobra_rada
17 października 2004 o 22:53
trzeba wierzyć..... ja wiem, że naprawdę jesteś silna...! a troszkę marudzenia nikomu nie zaszkodziło jeszcze...:) pozdrawiam :*
slonecznik
17 października 2004 o 22:45
To wcale nie jest dziwne...ja sama robie sobie najwieksza krzywde. I ludzie wokol mnie wykanczaja sami siebie. A moze to bol ich wykancza...Zmeczeni. Tak, wielu jest zmeczonych. Moze dlatego, ze przestaja, marzyc, wierzyc i zmieniac cos w swoim zyciu...bo \"po co\". Rezygnacja jest gorsza od smierci, bywa jej rowna, wiem cos o tym...A co sie tyczy zycia, liczy sie jakosc a nie dlugosc. Zycze rowniez przemilego tygodnia, wierze, ze bedzie dobrze...a nawet jesli nie to trzeba sie trzymac! Nie wiem jak i nie wiem czego ale trzeba...Bylas szczesliwa. Te drobne odlamki szczescia daja przetrwac. Buziak! :*
lifesucks
17 października 2004 o 22:35
Lepiej siebie samego ranić niż innych... Wierzę razem z Tobą ...

Dodaj komentarz

Moje | Blogi