Bez tytułu
Myszkujac gdzieś po półkach i udając, że sprzątam mój artystyczny nieład znalazłam wiersz sprzed kilku lat. On kiedyś bardzo się podobał redaktorowi naszej miejscowej gazety. Mi tak średnio, oprócz tego, że ciągle uważam jego treść za prawdziwą. Ale kiedy tak myślę, to napawam się bezsensem...
Ciągle mam wrażenie
że to co mówię
było już kiedyś powiedziane
że to o czym myślę
było już kiedyś przemyślane
że to co robię
było już kiedyś zrobione
10 minut 2 godziny
a może 100 2000lat temu
w Austrii Słowacji Stanach
Arktyce a może w kosmosie
po angielsku rosyjsku
francusku niemiecku
lub hiszpańsku
zostało powiedziane
przemyślane
zrobione
Bo jeżeli tak nie jest
to dlaczego odnajduję
swoje myśli
w wierszach napisanych 100 lat temu
w książce wydanej pół wieku temu
w radiu rozmowie
dlaczego?
I tu wypadałoby się ukłonić jako naiwna dziewczynka z włosami związanymi w dwie kokardki, w spódniczce granatowej albo w kratkę i w białych bucikach.
Wracając do wczoraj. Nie sądziłam, że to właśnie tak wygląda. Dziękuję. Że ja codziennie znajduję coś ciekawego. Może...Z uśmiechem. Pogodnym.
A wiersz... Kiedyś napisałam o tym notkę. Że lubię wiersze mądre, mówiące o czymś ważnym.
Podoba mi się ten Twój. Bardzo.
Tak, to właśnie tak wygląda... I tak przecież jest, prawda :)?
Pozdrawiam gorąco :*.
Dodaj komentarz