Bez tytułu
Bo czasami bardziej poznasz ludzi, jeśli z nimi wypijesz. A dzisiaj chciałam być dziecinną blondynką, cokolwiek o mnie by myśleli. To był sposób na odgonienie tego, co mnie męczy i niszczy od środka. I udało mi się, tak lekko, czasami umiem jeszcze udawać, zadziwiać.
Nie wiem kim jestem, sam nie wiem kim mogę być.
Bo ja tylko do Krakowa chcę. Na zawsze, na wieki i do końca. Jak żyć, żeby przeżyć.
Tak, masz rację. Picie łączy ludzi, teraz to trochę rozmumiem... (w ogóle pierwszy akapit mogłabym a napisac po przezyciach ostatnich nocy i w ogóle... bliskie mi to...)
co tam Krakow?! PRZYJEDŹ DO MNIE! [mam kamieniołomy za oknem! :D]
Dziecinną blondynką trudno się stać... tak z dnia na dzień. Bardzo..
Lepiej być sobą... Dla samej szczerości z własną duszą.
Dodaj komentarz