• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Bezład.

Marudzę. Zasypiam. Nie śpię. Dziwny dzień. Głowa boli. Obudziłam sie dzisija, bo brakło mi tchu w moim śnie. Przypomniał mi się jak wracala z zakupów. Wytwory mojej podświadomości i ostatnich kilku dni. Nie uczyłam się jeszcze.

Wczoraj udawałam aniołka. W długiej białej albie. I pierwsza wigilia w tym roku i oplatek, który smakuje jak zwykle, życzenia wywołujące łzy i uśmiech. Wizyta Ulubionych. Krótka, ale sprawiająca radość. Zmęczenie i padnięcie. W Tym roku lubię nas bardziej niż tamtych. Jedyna grupa ludzi, o której nie mówię ja i oni, tylko my. Spać.Muzyka. Przychodzące listy.

17 grudnia 2005   Komentarze (13)
Leluchowo
18 grudnia 2005 o 20:22
Przychodzące listy to piękna rzecz. Oby było ich jak najwięcej. Uleczenia z bólu głowy \"Aniołku\" ;)
kocie
18 grudnia 2005 o 17:09
U mnie bezład trwa wiecznie, czego nie postrzegam wcale jako negatywu. Ale dzień faktycznie nie najlepszy, chociaż... Bóg zbielił mi świat, przez co stał się bardziej łagodny w smaku.
Taai
18 grudnia 2005 o 15:33
A ja nie chce świąt.. i tych wszystkich życzeń \"zdaj ładnie maturke i dostań się na studia\" przeraża mnie to jakie pokładają we mnie nadzieje.. obawiam sie że złudne...
Madziulllka
18 grudnia 2005 o 14:34
Wigilia taka domowa...ciepło...przyjemnie...o tym teraz marzę, a zostało jeszcze 2 dni i będę w moim domku, już nie mogę się doczekać...Pozdrówki...:)
carnation
18 grudnia 2005 o 10:48
nigdy nie przepadalam za klasowymi wigiliami, ale jedna zapamietam na zawsze- ta ostatnia w liceum. Wtedy wszyscy zdalismy sobie sprawe z tego, ze to nasze ostatnie spotkanie w tym gronie, ze juz wiecej nie bedzie okazji zlozyc sobie zyczen, ze z niektorymi byc moze juz nigdy sie nie zobacze. I tak jest. Z niektorymi utrzymuje chociazby internetowy kontakt, a niektorzy, ci ktorzy tak meczyli sie w naszej klasie przez cale 4 lata, teraz udaja ze nas nie znaja.
black.rainbow
18 grudnia 2005 o 10:31
Ja nie lubię klasowych Wigilii..
Kumcia
18 grudnia 2005 o 00:13
...
Dotyk_Anioła
17 grudnia 2005 o 22:02
Nie musisz udawać Aniołka :)

A ja czekam na domową Wigilię... Rodzinną... Bo na tą pseudoklasową, to chyba nawet nie pójdę...
Nadzieja.
17 grudnia 2005 o 21:52
a aj chcę żeby ktoś mną pokierował.

Najważniejszą wigilię mam w środę.
ci
17 grudnia 2005 o 21:50
jutrom bedzie lepszy dzien
poza_czasem
17 grudnia 2005 o 21:03
E tam ,kto by się na próbną maturę uczył ;) Zazdroszczę listów ,bo do mnie przestały przychodzić :D
Lets
17 grudnia 2005 o 20:25
tez jeszcze sie nie uczylam... chyba nie zalicze tej matmy [matura]
calaja
17 grudnia 2005 o 20:23
Lubię opłatek, zawsze wyjadam go po wigilii.

Dodaj komentarz

Moje | Blogi