Bo piesek chce siku!!!
No i ostani lekcyjny dzień w skzole mam już za sobą.
Parafrazując powiedzenie: Jak być mądrym? Skutecznie ukrywać głupotę, napiszę notkę na temat: Jak być pijanym nic nie pijąc :) Odpowiedź prosta - skutecznie udawać pijanego :)
No więc tak...
Dawno, dawno temu(bo wczoraj) dwie koleżanki zdeydowały się na wspólny(o zgrozo) spacer. Przez przypadek trafiły do kościoła na mszę, która napewno nie wyglądała na normalną,a przynajmnniej na typową, bo działy się na niej różne śmieszne rzeczy: np. jakas pani podeszła sobie pod ołtarz, postała i wróciła:-), jakiś pan bardzo mocno chciał pogodzić sie ze wszystkimi, a jakieś dwie panie tłumaczyły sobie nawzajem słowa psalmu :-), ale nie tylko to, tylko że niektóre punkty programu pominę.
Potem czekałyśmy na pieska, który miał iść siku, ale mu się chyba za mocno nie chciało. Ja i Kasia śmiałyśmy tak mocno i dość nietypowo, że gdy podeszła do nas taka jedna koleżanka, no to wzięła pod wątpienie naszą trzeźwość( a przecież wszyscy wiedzę,że jestem antyalkoholik! co za bezmyślność z jej strony). No a wygladało to mniej więcej tak:
-Piłyście coś?
-No piwo- Kasia na to
-Ej, no co ty nie pamiętasz? To było matini - ja
-A no jasne, A za ile je kupiłyśmy?- kasia
-No ty wogóle nic nie pamiętasz. Zabrałyśmy babci z barku. A potem poszłyśmy do koscioła.(...) przytoczyam tylko ten najbardziejwyssany z palca fragment rozmowy
I to mówiły najbardziej trzeźwe osoby na osiedlu, a taka jedna bezmyślna-albo kompletnie nas nie znająca osoba w to uwierzyła. Chyba możemy iść na akademię teatralną, przynajmniej będziemy umiały grać pijaków. Niexle się później z tego lałyśmy z Kasią, a jak opowiedziałam w klasie, to wogóle była niezła reakcja. I w dodatku nasza rozmowa była przerywana moimi okrzykami typu: Bo piesek chce siku!!
Nie no w sumie na żywca to była niezła jazda.
A i w dodatku mam wzorowe zachowanie :-) A szczerze mówiąc, po zapowiedziach obniżenia mi go liczyłam na poprawne :)
Nie wiem. Zaczynam wierzyć w to,że mam jakieś siły, do przebrnięcia przez moje życie. No bo stwierdziłam,że nie zależy do drogi, którą obieramy, ale do satysfakcji :)
No więc te ponad dwa smutne wkurzone tygodnie mnie czegoś nauczyły. Teraz tylko mam zamiar to przestrzegać.
A jutro będzie dzie sportu i ja(yobraźcie sobie!) mam zamiar zgłosić sie do gry w bandmingtona :P:P
Będzie jazda!!!
Bo piesek chce siku!!!!
Dodaj komentarz