• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

c.d.

Dużo się śmiałam w tamte dni. Tak po prostu. Wg mojej definicji wtedy śmiesznym okazywało się to, co jest niewłaściwe. Kiedy zostało nam jeszcze trochę do przejścia zapytałam się czy aby nie pobiegniemy. Sobotni wieczór, ciepłe krakowskie powietrze. Odpowiedź: Po co? Moja: Żeby było śmiesznie.
Nie, żadnej rewelacyjnej przemiany duchowej nie było. Na mszy nie umiałam się kupić, choć barierka była wygodna. A potem...Potem już jak wychodziłam z naszego ośrodka(?) Czy można o tym tak powiedzieć? Ale to zostawiam dla siebie, no to natknęłam się na biskupa, który...dał mi pierwszeństwo przejścia.A mówią, że biskupi to sztywniacy. Znam już dwóch na luzie. Ba, jeden to nawet kardynał, ale podejrzewam, że mnie nie pamięta.
Potem szłam do ka. Bo Kraków to jakoś przede wszystkim ka. Spotkałam młodzieńców śpewającyh jedną z piosenek ze spotkania. Uśmiechnęłam się do nich. Na co jeden:
-Patrz, ona się śmieje!
Odwróciłam się już do mijanych. M. później powiedział, że widocznie mój uśmiech wart jest zauważenia.
Kraków był uduchowiony. Tzn. przepełniony księżmi, zakonnikami, zakonnicami. I nawet spotkałam dużo-dużo biskupów w autobusach jadących. A potem u ka. Pierwsze zdanie:
-Długo czekałaś?
-4 minuty.
Ta moja dosłowność, ale było miło i tak pod skórą czuję, że nauczyłam się czegoś nowego.
Potem na dworcu, pociąg nie z tego peronu i nasz chwilowy właściciel, gospodarz z dwóch dni ze łzami w oczach.
Wieczorem już tylko spać, aż do poniedziałkowego poranka. Kawa i inne szczegóły, potem kino z S., potem spotkanie z M.
Wczoraj czegoś sie od niego nauczyłam. Bo to byóło tak, że poslziśmy do lasu na spacer(nuie muszę powtarzać, że ja lubię ten las)
Nagle znaleźliśmy się na górce. I kiedy ja już chciałam z niej zbiegać, on nas zatrzymał. Staliśmy chwilę wtuleni.
-Nie było Ciebie. Zauważyłem, że nie mam co robić. Szukałem zajęcia.
-I co robiłeś?
-Tęskniłem.
Czy trzeba coś jeszcze? Poczuć, że tęsknił, że jest obok, tak delikatnie mój. Zachwycające.
Zdałam sobie z tego sprawę właściwie dzisiaj, kiedy w bibliotece(zapomniałam o wczorajszej Wyborczej z ogłoszeniami) przeglądaliśmy oferty.
W którymś momencie zauważyłam, że jego profil jest ciekawszy.
Ale jestem bliska posiadania pracy.
Jeszcze tylko jutro. Dzień niepewności.
Dużo dobrego się dzieje. Trzeba zacząć się bać.
30 maja 2006   Komentarze (14)
szukajaca_porawdy
01 czerwca 2006 o 15:44
bać? Po co zeby zepsuć dobro? A duchowe przemiany nie dzieja sie w ciagu jednego dnia, być może zapaliła sie w Tobie dopiero iskierka, malutki promyczek.
mrrs
31 maja 2006 o 23:04
Każdy usmiech wart jest uwagi, a każde słowo \"tęskniłem\" warte wzruszenia.


...a bac się nie ma czego, wszystko jest dla ludzi i pod ludzi.

Pozdrawiam cieplutko!
black.rainbow
31 maja 2006 o 21:22
Miło..
calaja
31 maja 2006 o 17:41
fajno Ci
poza_czasem
31 maja 2006 o 16:31
Dobrze ,że się śmiejesz :)
ci
31 maja 2006 o 12:07
to dobrze
ERRAD
31 maja 2006 o 10:57
Gdy choć odrobina szczęścia jest przy Tobie,- świat zawsze pięknieje...
carnation
31 maja 2006 o 08:26
nic sie nie boj, z takim facetem u boku nie masz czego
kobieta zamężna
31 maja 2006 o 07:39
a niby czego masz sie bać? hę? :)
czarna-róża
31 maja 2006 o 00:49
czytając wpisy jak te... aż chciałoby się byś spowrotem w polsce :]
unsafe
31 maja 2006 o 00:30
naprawdę aż miło się czyta:D Dużo dobrego..to wspaniale! Więc po cóż się bać?!:)))) Pozdrawiam serrrdecznie:*
kaloryfer :)
30 maja 2006 o 23:05
\"-Długo czekałaś?
-4 minuty.\"
... i jak tu Cię nie lubić? ;)
Lets
30 maja 2006 o 23:02
e tam bać ;)
zagubiona_dusza
30 maja 2006 o 22:12
Magicznie...

Dodaj komentarz

Moje | Blogi