• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Cierpliwości.

Życie zawsze wydawało mi się jako takie, że krok do przodu i o głowę wyższe. Choćbym jak nie stawała na palcach jutra nigdy nie mogłam dojrzeć. Zwłaszcza, gdy miałam je dokładnie zaplanowane, gdy zależało mi na nim, jak na niczym innym. Dlatego przestałam. Aż w końcu doszłam do momentu, kiedy we własnym życiu się topie, kiedy ono ogrania mnie z zewsząd i pochłania jak jakieś grzęsiste błoto. I choć po to, żeby uświadomić mi, że mam bardzo dobrze, wystarczyłoby zabrać mi którąś pozostawioną rzecz...to pewnie wtedy rzeczywistośc wydawałaby mi sie rajem. Tak jak czas do maja. Może dlatego, że teraz go widzę, jest jeszcze mniejszy niż ja. 

Bo jak przyjąć coś o rozmiar za duże?

"Nie wracaj do swoich dawnych miejsc zamieszkania. Nie łudź się: nie wrócą nigdy tamte "dobre czasy". Nie odnajdziesz swoich dawnych znajomych ano oni w tobie nie odnajdą tamtego człowieka. Będziesz dla nich upiorem dawnych lat. Bo inny jest świat, który był wtedy twoim, bo innym jest świat, w którym żyjesz.

Wtedy, gdy będziesz ostatecznie rozgoryczony do ludiz i do siebie, gdy się poczujesz wypruty ze wsyztskiego, pusty jak dzban, niezdolny do jakiejkolwiek inicjatywy, kiedy się przkeonasz, że nikt nie może na ciebie liczyć i nie stać cię na nic wielkiego, kiedy nawet stracisz przekonanie do tego wszystkiego, coś dotąd zdziałał- wtedy na pewno przyjdzie światło: może podejdzie ktoś do ciebie i powie, że jest ci wdzięczny albo może dostaniesz piękny list, albo ktoś się do ciebie uśmiechnie."

Czekam. Ja spróbuję pozapalać gwiazdy.

04 października 2005   Komentarze (8)
Kumcia
05 października 2005 o 19:24
bo przeszlosci to przeszlosc i juz..uda sie je zapalic,zanim one same Cie nie ubiegna i one tego nie zrobia,albo ktos!
*linka*
05 października 2005 o 17:22
Mnie zaczęło męczyć to, że jak juz sobie coś z góry zaplanuję, to zawsze coś staje mi na przeszkodzie i muszę plany zmodyfikować. Tak jakby życie starało się mnie przekonać, że nie ma sensu niczego planować z większym wyprzedzeniem :/. Ogólnie to ja czas do stycznia widzę bardzo marnie... To czasu tyle, co nic, a ile do tej pory trzeba będzie pozaliczać :/. Ale nie można się załamywać. Pewnie wszystko się ułoży, bo niby dlaczego miałoby być inaczej :P? Zobaczysz, że Ci sie uda :*.
poza_czasem
05 października 2005 o 10:47
Fragment notki ujęty w cudzysłowiu w pewnym sensie ujął mnie za serce...
Ava
05 października 2005 o 09:59
Ale zawsze masz swoje piękne wspomnienia. A czas... Jakże względne to pojęcie.
Iluzja....
05 października 2005 o 09:48
3mam kcikui i wierze ze sobie poradzisz..hmm ciezko przyjac cos co rozmiar za duze,,mas zracje..ale jesli by nad tym popracowac..przerobic skroci..moze bylo by Ci całkiem \"do twarzy\" wiec probuj nie poddawaj sie..tak nie mozna..zeby w zyciu byc szczesliym trzeba samemu o te szczescie zawalczyc..
szukajaca_prawdy
05 października 2005 o 08:39
Bo nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Ale może to i lepiej??
kilka_chwil
04 października 2005 o 23:34
Spróbuj. Wierzę, że się uda :)
ERRAD
04 października 2005 o 22:01
Nie smuć się... Na pewno uda Ci się pozapalać te gwiazdy...

Dodaj komentarz

Moje | Blogi