Czas i Życie
Zmęczona jeste. Zawarłam przyjaźń z pewną panią, która się popularnie nazywa Beznadzieja. Jeśli chodzi o stosunki towarzyskie to cała przyjemność jest po jej stronie. Nie chce mi się nic. W szkoel jeszcze jakieśtam sprawdziany. Snuję się poprostu. Jem bo muszę. Heh ciekawe. Najchętniej siedziałabym w jakimś ciemnym miejscu nie pokazując się ludziom na oczy. Do szkoły ubieram się w to, co pierwsze rzuci mi się w oczy. Wstaję 40minut przed dzwonkiem. Niedobudzona i nie wyspana. Wcale się nie użalam. A jak nawet użalam, to co? Mam przecież prawo.
WOLNOŚĆ!!!
głupi fant, z którym niewidomo co zrobić. Lepiej jest być zależnym, mieć wytyczoną jedną drogę niż możliwość wyboru spośród nieskończonej liczby dróg.
Mogę się nawet poddać. Przestać myśleć. Jak nie myśle, to przynajmniej mi to na dobrze wychodzi.
Muszę zmienić sposób traktowania mojego życia. Na jakiś inny.
Życie jest tak gwałtowne! Przerywa, nie słucha,
napada, krzyczy, tupie, męczy,zmienia maskę,
ża aż sen ma gorączkę śpiąc z różowych puchach
i bladym skrzydłem mocno bije o posadzkę.
Potrzeba tylko słowa, tylko gestu, listu,
by się złote pierścienie wygięły, skręciły,
by spłonęły tęsknoty, jak suknie z batystu,
i pękło serce z wielkiej słabości i siły.
[M.P-J.]
Muszę się schować w ciszy, w spokoju, bez żadnych planów, bez myśli. na jakiś dzień albo dwa. Im szybciej tym lepiej. Muszę się uspokoić, odnaleźć, przestać marzyć, zapłacić rachunki, wyrównać te cegły w mojej głowie, znaleźć, to co daje uczucie braku... a przede wszystkim zapomnieć. nie o czymś konkretnym, zapomnieć wogóle. I przestać filozofować, choć to bardzo lubię, ale to do niczego nie prowadzi. Ah i pochamować łzy, to przede wszystkim.......tyle tych zadań przede mną... wstrętny, smutny, egoistyczny leń siedzi sobie i to pisze, niech pisze, a co mi tam....to przecież...ooops, to przecież jest o mnie
Czas
on tylko
odmierza chwile
do nowego startu
(06.06.04)
Dodaj komentarz