• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Czas radości i czas smutku.

Jeszcze rok temu żyłam wyłącznie uczuciami, jakimiby nie były. Teraz kieruję się tylko rozumem, bo wiem, że wsyztsko, co mnie otacza, to tylko chwilowy stan. Mimo wszystko smutno. A jeśli i wiem czemu, to nic to nie zmienia. wytłumaczenie, że tak musi być nie działa, bo tam gdzieś w głębi patrzę dziecięcymi oczkami. Czasami.....niewarto

26 lipca 2005   Komentarze (14)
Dotyk_Anioła
29 lipca 2005 o 22:23
A ja nawet nie wiem... Niby zawsze sercem... Ale trzeba chyba nauczyć współpracować umysł z sercem...
slonecznik
27 lipca 2005 o 20:16
życie samym rozumem traci smak; właściwie nieważne czym się kierujemy tylko jak sobie z tym wszystkim radzimy. jak znosi to nasza wrażliwość. ale dobrze jest wypośrodkować, troszkę rozwagi, troszkę spontanicznej radości... buźka :-*
Nadzieja.
27 lipca 2005 o 19:10
ani życie samymi uczuciami dobre nie jest ani kierowanie się wyłącznie rozumem. Trzeba znaleźć złoty środek. Trudne...

szukaj :) tam szczęście
Lets
27 lipca 2005 o 13:19
tylko rozumem? ja bym tak nie potrafila ;) Czasami wole cieszyc sie chwilą :))) Robić głupie rzeczy tip. Chociaz uczucia tez bardzo często odpycham. Te moje. Ale lepiej zebym nie zaczela rozwijac tego tematu bo to w sumie ma duzy związek z moim zakompleksionym zywotem ;)
*linka*
27 lipca 2005 o 12:07
A ja tak nie potrafię... I nie wiem, czy kiedykolwiek będę się kierowała rozumem, zamiast uczuciami. Jednak to chyba niedobrze, że Ty ich w ogóle nie dopuszczasz do głosu, kochana... Czy to z obawy przed odsłonieniem się i zranieniem? Tego uniknąć się nie da... Czasami naprawdę boli. Ale ja nie potrafię tego zmienić... Zbyt emocjonalnie podchodzę do wielu spraw... Kieruję się sercem częściej, niż rozumem... Dokąd mnie to zaprowadzi...?
Dziadek
27 lipca 2005 o 11:54
Bo trzeba umieć żyć i rozumem i uczuciami,.
kobieta zamężna
27 lipca 2005 o 09:14
a złoty środek?
carnation
27 lipca 2005 o 08:53
sama nie wiem jak lepiej :/
death_world_
27 lipca 2005 o 08:49
\"prawde poznajemy nie tylko rozumiem ale i sercem\"..popadasz w skrajności..to niedobrze..
*Delfi*
27 lipca 2005 o 08:13
kiedyś napisałam krótką notkę o sercu i rozumie,a Ty napisałaś,że nie da się kierować osobno sercem i osobno rozumem,więc ja piszę to samo,bo chyba miałaś wtedy rację:) uczucia dochodzą do głosu czy tego chcemy czy nie..
InnaM
27 lipca 2005 o 00:00
Trzeba łączyć uczucia z rozumem. Samodzielnie niewiele mogą zdziałać.
ja
26 lipca 2005 o 23:25
wszystkie niemoje(tzn. te gorsze) foty pochodzą z plfoto.To już reguła. :-)
unloved.one
26 lipca 2005 o 23:18
Zmiany zawsze wychodzą na lepsze... Podobno.. Bo mi byłoby naprawdę smutno, i teraz jakoś... trochę jest.
Więcej info na temat tej fotki...?
ola
26 lipca 2005 o 23:08
gratuluję
to efekt rozwoju:)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi