• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Czwartek.

Musisz odnaleźć nadzieję

I nie ważne, że

Nazwą ciebie głupcem.

Musisz pozwolić by sny

Sprawiły byś pamiętał, że...

Nic naprawdę nic nie pomoże…

Moja i twoja nadzieja

Uczyni realnym krok w chmurach.

Mówią, że dzisiaj dzień dziecka…

Pierwszą widzianą dziś osobą był M. Kilka chwil przed 10 ubrany na kapustę, marynarkę i wejściową koszule zostawia, bierzemy plecaki, wychodzimy. Dziś pierwszy dzień naszej pracy. Mało ambitna, mało odpowiedzialna, ale w miarę dobrze platna.

5 godzin stania, uśmiechania się, wyciągania ręki, mówienia „proszę” i „dziękuję”. Jak dobrze pójdzie to samo czeka mnie przez 22 dni tego miesiąca i być może z 10 następnego.

Praca ma w sobie ten urok, że zezwala mi na robienie tego, co najbardziej lubię-obserwowania ludzi. I tak: kobiety palące to najczęściej 20-30 latki, zadbane i pewne siebie. Mężczyźni najczęściej śmierdzą na kilometr tytoniem i posiadają kilkudniowy zarost. Kiedy się uśmiechasz, przyjmujesz postawę wyprostowaną i pewną siebie zyskujesz kilka uśmiechów w zamian. Statystycznie na kilkaset ludzi 6 wcześniej raczyło się alkoholem.

Sprawne, dobrze funkcjonujące mięśnie nóg są dodatkowym atutem. Deszcz w tym układzie nie jest sprzymierzeńcą.

Skończyliśmy dziś o 16, godzinę wcześniej, bo…o 18 oficjalne zakończenie roku, szkoły, dzieciństwa(?)…45 minut w domu. To dlatego M. Rano przyszedł w marynarce. Naprzemian okupujemy łazienkę, razem jemy późny obiad.

M. w moim domu. M. obok. M. razem czy to nie dziwne?

Szkoła…Moja szkoła. Moja była szkoła. Sentyment. Tradycje. 2godzinne zakończenie. M. był, ściskał za rękę, kiedy widział, że jest mi smutno, kibicował.

Dostałam dyplom dla mojej Mamy. Kurde, boli. Kurde, bardzo. Boli. Dyrektor prosił, żeby ją pozdrowić. Ryczę teraz. Wokół było dużo rodziców, dumnych, szczęśliwych, rodzinnych. Mam dzwoniła dziś kilka razy, ale akurat nie mogłam wtedy odebrać.

Dopiero teraz, kilka chwil wcześniej. Mówiła, że jest ze mnie dumna. Ale ta cena…Dopiero dziś powiedziałam jej o pracy, choć od kilku dni było prawie pewne, że ją dostanę.. Szłam ulicą w stukających butach, elegancka. Przedtem kolega powiedział, że pewnie by mnie nie poznał, jeszcze przedtem nauczycielka z gimnazjum gratulowała.

Ja.

Półdziecko, dorosły od siedmiu boleści.

Ja.

Człowiek.

Od-nowa.

Była jakby godzina wychowawcza. Nasza p. Profesor pytała się jak spędzamy wakacje. Od kilku dni wstawałam wcześnie, żeby wypytać o pracę. Jak tylko skończyły się matury zaczęłam jej szukać.

You and me…We used to be togather…

01 czerwca 2006   Komentarze (11)
mrrs
02 czerwca 2006 o 22:55
no, kochana... facecie najczęściej śmierdzą wódą sprzed 24h i maja 3dniowy zarost.

A wsowja drogą wspolne posiłki z tym jedynym są przecudne, pamiętam, że czułam ich urok kiedy jeszcze z moim M. byłam :-)
black.rainbow
02 czerwca 2006 o 19:21
Dobrze, że masz M.
Dorosła, mądra dziewczynko:*
ERRAD
02 czerwca 2006 o 13:06
Muszę chyba dokładniej się przyjrzeć sobie. Nie śmierdzę tytoniem i mam dokładnie wygolony zarost... Może ja jestem dziewczynka?
Nadzieja.
02 czerwca 2006 o 12:00
always.. together.
dobra panienko z niebieskiej części nieba.
niewinnniątko
02 czerwca 2006 o 07:21
silna dziewczynka z Ciebie... poradzisz sobie bo M. Ci pomoże... będzie dobrze:*
unsafe
01 czerwca 2006 o 23:43
Myślę,że najważniejsze,że On jest obok. Ale nie wiem co to znaczy, nie mieć blosko siebie mamy... pozdrawiam i ściskam cieplutko:*
Lets
01 czerwca 2006 o 23:34
PS. Tez \"zrobiłas mi ochotę\" na Nosowską :) a do stukajacych butów nigdy nie przywyknę! [mój najwyższy obcas ma ..hmmm... 1,5 cm? ;) (i jest kwadratowy!)]
Lets
01 czerwca 2006 o 23:32
cici mnie wyprzedziła i teraz nie wiem co powiedzieć, dlatego tylko ściskam i głaszczę czuprynkę :*
cici
01 czerwca 2006 o 23:24
zycze Ci, zebys pomimo tej doroslosci zawsze nosila w sobie cos z dziecka
slonecznik
01 czerwca 2006 o 23:22
w moim przypadku stukające buty równają się zostawieniu uzębienia na chodniku. półdziecko... serce dziecka, umysł dorosłego, w ciągłej walce? chyba poszukam pani Nosowskiej na półce.
szukajaca_prawdy
01 czerwca 2006 o 22:43
jest obok... on... wakazcje pewnie spedzisz pracowicie, ale odpocznij.

Dodaj komentarz

Moje | Blogi