DOBRANOC :-)
krocząc wciąż po pokoku niby wahadło zegara
wgłębiam się w czas niby w stojącą wodę
Już mnie całkiem zalało płetwonurka snów
ciężkich i sturamiennych oplątanych grozą
Potem patrzę na słońce dnia wypłynąwszy na powierzchnię
i dziwię się światu lat które spłynęły mi z barków
zawikłana prostota życia mnie oszałamia
że chciałabym się znów narodzić aby
nie popełniac błędów
Lecz czas rzuca mnie znów w choroblowiść snów
że prostota i jasność ze mnie wychodzi
i nie wiem czy dosięgnowszy samego dna
spotkam tam nowe słońce i radość
czy ciężar grzechów pogrąży mnie w wiecznym
cierpieniu
Wszystko- wzdycham-...(T.Sz.)
wierze w przyjaźń bardziej niż w miłość, ponieważ.....człowiek czasem zachowuje się inaczej niz by chciał- oto wniosek z dzisiejszego dnia.idę już:-) oczka mi się kleją.dobranoc.
Dodaj komentarz