• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Drżenie

Stojąc przed lustrem odkryłam, że żyję dopóki drży moja lewa pierś. Więc życie to tylko drżenie. Początkowo zamurowało mnie dosłownie. Wszystkie filozoficzne, naukowe rozprawy, każdy wiersz, to na nic. Tylko drżenie. Miłość pewnie, jeżeli oczywiscie jest, to jakiś ułamek ledwo zauważalny. Wszystko inne jeszcze mniej istotne. Za czym więc biegniemy, jeżeli...?

Pilnuję tego drżenia. Sprawdzam czy jest. Czasami się przesuwa, serce jest gdzieś w kolanach. Wtedy to oznacza, że bardzo się boję, że z łatwością znajdziesz mój puls. Czasami to jest trudne.

Proza życia-drżenie.

A chmury są wyłącznie koloru szarego.

08 marca 2006   Komentarze (15)
*linka*
10 marca 2006 o 16:34
Niesamowita notka... Ale zaryzykowałabym twierdzenie, że miłość jest ważniejsza od tego drżenia... Bo lepiej odejść, wiedząc, że się kochało i było się kochanym, niż żyć długo... nie zaznając miłości.
szukajaca_prawdy
09 marca 2006 o 21:29
Miłość to o wiele więcej niż drzenie.
zagubiona_dusza
09 marca 2006 o 20:47
A mnie dzis kluje po lewej stronie... To zle?
kiciek
09 marca 2006 o 18:16
jak to niebo zmnienne jest.. ciekawe czemu nie mzoe byc tylko blekitne :(
niewinnniątko
09 marca 2006 o 16:53
eh... od tego drżenia tyle zależy... pozdrawiam
calaja
09 marca 2006 o 14:55
moja drży, z miłości też, tylko nie wiadomo do kogo :/
kobieta zamężna
09 marca 2006 o 07:22
a ja się staram nie myśleć... u mnie za oknem jakieś białawe takie chmurki... wiosna idzie :)
ERRAD
08 marca 2006 o 22:09
O kurtka! A moja nie drży!
martusia1219
08 marca 2006 o 21:42
Wierzysz w Boga bo jeżeli tak to jego też nie widzisz a oddajesz mu cale swoje zycie. Tak samo jest z drżeniem nie musisz go widzieć dzięki niemu żyjesz i możesz robić wiele wspaniałych rzeczy. Nie zastanawiaj się nad tym dzieki czemu zyjesz poprostu zyj, a w tedy bedzie naprawde pięknie(no chyba ze chodzi jeszce o cos innego:))
moje
08 marca 2006 o 21:34
re: A mi chodzi o to, że ludzie mnożą teorie o życiu,trwaniu, nieskończoności. A tymczasem chodzi o drżenie czegoś, czego nawet na własne oczy nie wiedzieliśmy nigdy.
poza_czasem
08 marca 2006 o 21:22
No właśnie... \"Tylko ,czy aż\" ? :) NAjlepszego Tulipanku ;)
martusia1219
08 marca 2006 o 21:21
Idąc swoimi ścieżkami dostrzegamy, różne wazne dla nas fakty życia przyziemnego. Dostrzegamy wiele wad i jak kruche jest nasze zycie. Czemu jednak nie widzimy dobrych stron tego wszystkiego? Bo nie umiemy się cieszyć z tego, że żyjemy. Widzimy tylko nasze słabości, które powodują w nas bezradność.
Cieszmy się stego bo są dusze które nie mogły zaznać ani goryczy, ani słodyczy życia, ponieważ odeszły za wcześnie...
Więc to jest,aż drżenie:)
Dotyk_Anioła
08 marca 2006 o 21:04
Dzisiaj może tak... Ale jutro... Będą błekitne...
black.rainbow
08 marca 2006 o 20:49
Czasami to nie drżenie, a wręcz łomotanie..
A szary to złowrogi kolor..tak mi się wydaje.
;*
!!!kayah!!!
08 marca 2006 o 20:46
tylko drżenie...czy aż drżenie???

Dodaj komentarz

Moje | Blogi