hasło tygodnia i inne zamieszania w mojej...
Boże, dziekuję ci za tych ludzi, których praktycznie nie znam, jednak oni chcą mnie wysłuchać i coś sensownego poradzić.dzięuję Ci za ten dzień, za wczoraj i za jutro...za to,że żyję, chociaż mi to życie nie zawsze odpowiada, za tą huśtwakę, która doprowadza mnie do szału...
początek powstał dzięki elowi, to on mnie przekonał,że cośnie musi być czarne, ale np. szaro-brązowe.mądrzeję,nie, tylko uczę się...na własnych błędach.i chociaż tuż za mną na nowo przegranej płytce łzy śpiewają,że"wszystko jest inne, nie istnieje nadzieja", to po dzisiejszym dniu uwierzę we wszystko...dosłownie we wszytsko.
w szkole byłonawet supcio :) może nie na wszytskich godzinach, ale gdy już naprawdę zaczęłam umierać z głodu to robiło się ql.na reli poszliśmy do slai lustrzanej...tańczyć...taniec integracyjny, a żeby było związane z religią, to pod muzykę żydowsko-arabską.looz :) na fizie było też ciekawie( dobrze,że nie musimy się jej uczyć:P) a potem miała być wiedza o wychowaniuw rodzinie..nie wiem czy była, bo nasza klasa jest tak dobrze wychowana,że stwierdziła,że skoro jest drugi semstr to ona nas nieobowiązuje(bo miałą być tylko przez jeden),ale żadnego zarządzenia nie było.
potem poszłam na bytek :) aaaa zapomniałam :) jeszcze z mateuszem, achimem i sanim się wygłupialiśmy.całkiem zabwnie było ;) a mateuszek mi porwał książkę :P mateuszek jest good :)
jutro na 10 do budy...to się wyśpię...
a wie ktoś,że :" słowa są w stanie otworzyć zasklepione rany, milczenie natomiast przyśpiesza proces gojenia"
muszę to zapamiętać
a hasło tygodnia:BE HAPPY!!!
Dodaj komentarz