hiob
w piattym świecie Bóg rozmawia sam ze soba,gdy szczególnie doskwiera mu samotność.przygląda się z upodobaniem ludziom,a szczególnie jednemu z nich,zwanemu Hiobem."gdybym mu tak zabrał wszystko,co ma, to na czym opiera tę swoją pewność,gdybym odebrał go ze wszystkich dóbr, wartstwa po warstwie, czy wtedy dalej byłby tym, kim jest teraz?czy nie jąłby mi złorzeczyć i bluźnić?czy szanowałby mnie i kochał mimo to?"
spogląda Bóg z góry na Hioba i odpowiada sobie:"z pewnością nie.on mnie pwoaża tylko dlatego,że obdarzam go dobrem.zabiorę Hiobowi to, co mu dałem"
I Bóg obiera Hioba jak cebulę.I płacze nad nim ze współczucia.Najpierw pozbawia go wszytskiego, co Hiob miał:domu,ziemi,stada kóz...Potem zabiera mu tych, których kochał:dzieci, kobiety, bliskich i krewnych.Wreszcie odejmuje Hiobowi to, co czyniło go tym,kim był:zdrowe ciało, zdrowe zmyśły, nawyki i przywiązania.
Patrzy teraz na swe dzieło i musi zmrużyć boskie oczy.Hiob jaśnieje tym samym światłem, którym jarzy się Bóg.(...)Olga Tokarczuk "prawiek i inne czasy" c.d.n.
Dodaj komentarz