hmm
Dzisiejszy dzień nie byl taki, jaki mial być. Glównie z mojej winy.( I to ma być powód do dumy?) Przede wszytskim wstalam o 8.10 zamiast o 7.45. Do szkoly mialam na 8.45. Jakoś tam się do kulalam. Przez caly dzień czulam się jakby ktoś mnie wywirowal.Ledwo ledwo doczkelam się godziny 15, aby powrócić do domu z uczuciem kompletnej beznadziei. Zrobilam też tak o godzinie ok 19 jedną rzecz, której nie powinnam byla robić. Nie wiem, jakie tego będą konsekwencje. To się okarze.Wiedzialam co robię i dlaczego. Czekając na karę będę się usprawiedliwiać. Do końca tygodnia napewno zobaczę co z tego wyniklo.
Na jutro nie umiem za bardzo do budy. Tak, to moja wina, jestem śmierdzącym leniem, i co z tego???
poza tym muszę postrzepywać sól z ran. Już to zaczęlam robić, zobaczę, kiedy uda mi się to skończyć. Postaram się jak najszybciej.
I jeszcze mam naprawić stopę, bo mi się popsula.
Dodaj komentarz