hmmm
No więc wczoraj byl wielki czwartek.no i ja poszlam sobie dokościola slużyć.a wiecie ile ministrantów i marianek bylo w zakrystii??mniej więcej dwie 30tokilkuosobowe klasy :-).Jeżeli chodzi o treść mszy to byla ona calkiem dobra, jednak ja wolalabym ją odsluchać w zamkniętym pomieszczeniu w ciszy i ciemności niż stojąc na schodkach ze sztandarem.Jeżeli chodzi o momenty nie związane z religią to najbardziej podobalo mi się,że księza z okazji swojego święta dostali czerwone róże.z tymi kwiatami kojarzy mi się piosenka LEZ-"dajesz mi czerwone róże, ja nie zniosę tego dluzej"-no i to dziwne skojarzenie spowodowalo u mnie salwę śmiechu.uważam,że znając symboliczne znaczenia kwiatów, mogli się podzielić inymi, nie czerownymi, no ale dobrze.
mama się nie mnie gniewa, ale ja nie wiem za co :( muszę coś z tym zrobić.
aha, jeszcze wczoraj detek z madzią wystawily mnie i wyszlo,że ja musialam iść z pawlme, który koniecznie chcial mnie odprowadzić.no a ja przez caly czas staralam się zrobić tak,żeby mu się więej nie chcialo mnie odprowadzać :( powiedzialam,że nie gustuję w mlodszych i wogóle zachowywalam się nie typowo.detek, ale wiesz co?zemsta będzie krwawa.i nie tylko wieje będzie się na ciebie gniewal.czlowieczek też .
niop to może opowiem o niektórych osobnikach plci przeciwnej poznanych w tym roku szkolnym i wogóle.
no więc tak:na początku byl przemek.chodzimy razem do klasy i on mieszka gdzieś obok mnie.ludzie nawet myśleli,że znamy się od urodzenia.udawalo nam się jako tako dogadywać do czasu,gdy przemek stwierdzil,że mu się już nie chce być jakim jest.niop i stracilam kumpla.nie odzywaliśmy się do siebie przez2 miesiące, a teraz chwilami nawet cośtam gadamy.może gadalibyśmy ze sobą na przyjacielskiej stopie nawet do teraz, gdyby niektórzy nie zaczęli siąć plotki,że ze sobą chodzimy.a mnie takie coś wkurza, no bo moga se gadać,że z kimś chodzę jak z kimś chodzę, a nie w taki sposób.
mateusz uczeń klasy przyrodbniczej, stoik. pelny spokoju.lubi muzyę klasyczną. chodzimy razem na MF i bardzo mu ufam.magda twierdzi,że ze sobą chodzimy, ale ona jest zazdrosna, co widać.do mateusza lubię najbardziej się przytulać na powitanie :)
sanni-uczeń tej że klasy.wyższy ode mnie o 20 cm czyli ma ok. 190coś.pozytywnie nastawiony do życia.na poczatku roku nie udawalo nam się dogadywać, ale teraz jest gut.
achim uczeń klasy politechnicznej.jest taki dość dziwny, ale bardzo go lubię. od niego pokój bije na meter.najbardziej podobal mi się nasz spacer powrotny z filharmonii :) szliśmy jak dżentelmen z kobiętą,że tak to ujmę.
niop to byloby na tyle.ci trzej ludzie sprawiają,że zawsze na mojej twarzy gości umiech, jeśli tylko ich widzę :) jest dobrze.
Dodaj komentarz