• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Huraganica prawie niecodzienna.

 Przewalili się niczym huragan trwający okraglutką dobę. Malec ucieszył się na mój widok. Skakał z radości z pytaniem, gdzie byłam, na czworaka przypominał sobie stare kąty, łaszczył się do mojej gitary, wtulał się w moje ramię, potem je gryzł, chyba też z miłości, piął się jakbym była drzewem, cieszył się każdą chwilą, nie rozumiał wyjścia do szkoły i łazienki, bo on by najchętniej ze mną...Mama twierdziła, że było jej przykro, że sama z gorączką, że w ogóle sama. A potem płakała. Ja nie mogłam nic zrobić. To nie dotyczyło mnie. Może szkoda. Wtedy mogłabym, jak kiedyś, ta pięcioletnia dziewczynka, powiedzieć, że się poprawię, a by się uśmiechnęła. Banalne, będzie dobrze. W mieszkaniu znów są tylko ściany. No i jeszcze czasem ja. I nic nie muszę. Wracać do domu, chodzić dos zkoły, jeść, spać, rozmawiać z ludźmi. Taka niemuszencja.

 Człowiek z Lasu zwolnił wczoraj z lekcji. Ma tę moc sprawczą. A dzisiaj sami się zwolniliśmy na herbatkę z owoców leśnych. Człowiek ten świętował z nami spóźnione urodziny. On nawet dużo wie. I czasem ciekawie mówi. Ma obraną konkretną drogę i kroczy nią tak nietypowo, że przyciąga do siebie młodzież. I podobno się zna na sprawach sercowych.

 Byłam dzisiaj na rowerze. Śląsko-leśnowate drogi przebyte w 24 minuty, co znaczy, że choroba nie wykończyła mnie jeszcze maksymalnie.

 I piję zbożową kawę.

 A poza tym jestem leń, taki prawdziwy i brakuje mi samozaparcia. A doba za szybko mija.

I tak się dziwnie czuję, jakby w pokoju pachniało jaśminem. Lubię ten zapach i tą formę kwiatkową.

10 czerwca 2005   Komentarze (15)
Dotyk_Anioła
12 czerwca 2005 o 11:35
Jaśmin... Uwielbiam ten zapach... A herbatki z owoców leśnych tak dwano już nie piłam... :)
fyfka
11 czerwca 2005 o 17:56
mmm... herbatka z owoców leśnych... też bym się na nią chętnie zwolniła.
i tutaj zareklamują najpyszniejszą i najwspanialszą herbatę \"zielony skoczek\". kawałki truskawek, pomarańcze, rumianek i jeszcze wiele innych listków czegoś tam. muszę przyznać, że zakochałam się w jej smaku ;)
Ksiądz
11 czerwca 2005 o 17:08
Za nic nie ma nic - na lenistwo trzeba uważać, bo na pustce jeszcze nikt nic nie zbudował - ani rodziny, ani wiedzy, ani sukcesów w pracy, ani miłości do Boga.
Ale też nie każdy wypoczynek jest od razu lenistwem. Lenistwo jest wtedy, gdy marnuję cenny czas zamiast zrobić to, co konieczne albo potrzebne.
M_agdusi_a
11 czerwca 2005 o 13:29
Dla mnie doba tez jest zbyt krótka, nie wyrabiam się i nie wysypaim się...Pozdrawiam...:)
death_world_
11 czerwca 2005 o 12:57
leń ma swoje dobre i złe strony..eh kocham dzieci..są takie niewinne..takie naiwne i słodkie..eh ludzie potrafią zaskakiwać więc nie warto myslec stereotypowo ani przyklejac metek:/
Vilia
11 czerwca 2005 o 10:52
mi też doba mija zdecydowanie za szybko... i myślę, że nie tylko pięcioletnie dziewczynki mogą tak mówić... w każdym jest dziecko dlatego gdybyś teraz powiedziała tak mamie to myslę, że też by się ucieszyła:) to fakt, że im bardziej dorastamy tym wszystko staje się trudniejsze i bardziej skomplikowane, ale to nie znaczy, ze nie da się tego wytłumaczyć prostymi słowami. Pozdrawiam:)
Nadzieja.
11 czerwca 2005 o 10:52
czy ja mogę tylko dać znać że jestem i czytam... cudownie że wróciłaś... a herbatki lesno owocowe cudowne..
i nic wiecej nie powiem.
:*
*Delfi*
11 czerwca 2005 o 10:45
wczoraj byłam na spacerze z 5-letnim chłopcem, już dawno się tak nie śmiałam dzięki takim szkrabom:) u mnie pachnie truskawkami...
Ava
11 czerwca 2005 o 09:55
Dzieci są takie bezpośrednie i tak niewinne. I doba zawsze ejst dla mnie za krótka o te kilka godzin.
carnation
11 czerwca 2005 o 01:29
ja tez chcialam wyskoczyc na rower, ale nikt w taka pogode nie chcial ze mna :/
unloved.one
11 czerwca 2005 o 00:15
No bo ja kurde generalnie to wnioskuję za przedłużeniem doby o jakieś 12 godzin. Mam taką tutaj kurde inicjatywę społeczną i w ogóle... podpiszesz się? :>
InnaM
10 czerwca 2005 o 23:33
A ja się z Dziadkiem kategorycznie nie zgadzam. Nie musieć nic - to cudowne uczucie :)
Dziadek
10 czerwca 2005 o 23:21
Taka nicniemuszencja nie jest dobra... trzeba coś robić... :>
slonecznik
10 czerwca 2005 o 22:53
Dopiero przez taki huragan zdajemy sobie sprawę z codziennej pustki. Niemuszencja... bezwład? Człowiek z Lasu, przypomina mi to pewnego osobnika, który tak kocha las, drzewa, wciąż w nim przebywa. Niestety nie poznałam go lepiej, może też zna się na sprawach sercowych ;) Lenistwo chyba nie ogarnęło Cię w stu procentach skoro jeszcze nie zapomniałaś o rowerze :) Pozdrawiam cieplutko :)
neila
10 czerwca 2005 o 22:00
kocham jaśmin... szkoda że w moim pokoju pachnie tylko samotnością i mną...

Dodaj komentarz

Moje | Blogi