i czasem nie wiem jak.
Jesteś blisko mnie
Jesteś blisko mnie, a tęsknię za Duchem Twym
Kocham kroki Twe , wiem jak pukasz do drzwi
Przychodzisz jak ciepły wiatr, otwieram się i czuję znów, że...
Twoja Miłość jak ciepły deszcz. Twoja Miłość jak morze gwiazd za dnia.
Twoja Miłość sprawia, że nieskończenie dobry Święty Duch ogarnia mnie.
Kolejny poranek. Jeden z tych piątkowych, kiedy czeka za cały tydzień nagroda-40 minut więcej snu. Brak jakiejkolwiek kawy. Szybki krok na kladkę schodową. Windo jedź! W głowie pustkę przedziera myśl "A jednak Pan Bóg mnie prowadzi". Tak nagle, bez rzadnego widocznego powodu zdałam sobie sprawę z tego, ile złych rzeczy mnie ominęło. Ze nie jest to sprawa tylko mojego wszechzaradnego i zabieganego Anioła, który w nagrodę ma swoje imię. W ciągu dnia przekonywanie się do tego, że "czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz".
Spotkanie z ludźmi, którzy są dla mnie bardzo ważni. I uświadomienie sobie tego wszestkiego. Bezmiar mojego egoizmu mnie bardzo przeraża. Moja pycha i niegodniość jeszcze bardziej. W życiu jeszcze nie odczuwałam takiego żalu. Chciałabym wszystko cofnąć. Ale tak naprawdę nie ma momentu do którego trzeba byłoby. Trzeba tylko, przypominając sobie piosenke śpiewaną ciepłym głosem Stokrotki "Zacznij od nowa, zacznij jeszcze raz".
Nie wiem co się stało, ale uwierzyłam w siłę modlitwy. Że nie są to zwykłe słowa, a Pan Bóg zrobi tak jak ze chce.
Byłam dzisiaj na dwóch mszach. To jest równoważne ilości mszy w ostatnim miesiącu. Choć jak to policzyć to byłam na jednej- w drugą weszłam w tym miejscu, w którym zamyśliłam się na pierwszej. Choć tak w pełni, to nie byłm na rzadnej. Adoracja Ciała Jezusa tylko w sercu kogoś obok...
Przez ostatni okres byłam gdzieś bardzo daleko Boga. Chyba Go nawet obraziłam. Tak mi strasznie przykro...
Bo tak na prawdę, to jestem szcześliwą dziewczyną. Tylko nie zawsze o tym pamiętam. Przydałby się jakiś przypominacz. I lubię moje życie. Jestem świadoma jego wyjątkowości. Nie wygląda ono jak życie moich znajomych. ma dwie epoki przez które nie ma mostu, odwrotu i porównań. Dwie twarze. Może to i lepiej.
Dodaj komentarz