• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

I n n y - z zadziwieniem.

Dzień wyjątkowy, bo wstałam o godzinie 4. A po co?No odpowiedź niezupełnie oczywista, jeśłi chodzi o moje wydanie, więc zdradzę-uczyłam się.Potem jakoś na chwilę nawiedziło mnie uczucie trzymania gwiazdki z nieba-mówię wam, genialne!Potem, co zdarzyło nam się pierwszy raz przestałam się odzywać do S. I chociaż trwało to może 15 minut, to uczucie było tak straszliwe. Że jak, że po co no i z kim się dzielić każdym dniem, do kogo się uśmiechać, i kto będzie wiedział to, co czuję, bez używania przeze mnie słów. No i potem znów było dobrze. Bo S. moją przyjaciółką jest. Taką z dwu równorzędnych najbliższych.  I jeszcze park przez chwilę, liście codzień inne. O tej tęsknocie najwyższej.

Wracałam do domu autobusem. Kierowca i konduktor byli na tyle zniechęceni życiem, tak skutecznie uniemilali jazdę, że chyba każdy trzymał nerwy na wodzy. Niektórzy nieksutecznie. B się już lepiej czuje. Później takie zawieszenie w spokoju przez rozmowę. Takie nienazwalne i nieopisywane. potem byłam "u nas". Trzeba przyznać, że jest tylko jedna forma spłeczeństwa o której mówię "u nas".  I tyle ulubionych ludzi...Bo ja ich lubię na tyle, że mogę dla nich tak wiele zrobić, tylko że nie wiem, co by mogło ułatwić im życie. Ale chciałabym, żeby się chociaż spokojnie uśmiechnęli myśląc o mnie. Uśmiech jest dobry.

Potem spacer z kimś, kto kiedyś był mi bardzo bliski To jest jedyna rzecz dla której nie lubię ludzkich zmian- niektóre oddalają od siebie bez czyjejś winy. A zimno było tak zimowo już.

Teraz malinowo-herbaciano. I śpiąco-gg-rozmowaniowo. Ale tyle różnych emocji, które były w moim środku, to dawno już nie miałam.

28 października 2005   Komentarze (12)
slonecznik
29 października 2005 o 15:48
uczepiłam się jednej rzeczy ;) trzymanie gwiazdki z nieba... ciekawa jestem o które uczucie Ci chodzi. czy niemy zachwyt, lekkość w środku. a jeśli tak to dlaczego.
anioleq-1
29 października 2005 o 14:42
ale ogolnie to pozytywnie sie wydaje...tak jakos to ja ci chyba zazdroszczę...
tabakaaa
29 października 2005 o 14:08
udany dzień, znaczy się. :)
anty
29 października 2005 o 13:53
dziś wszyscy jacys pozytywni są :] i dobze - tak powinno byc.
Nadzieja.
29 października 2005 o 12:07
Widzę że spotkania postuletnie jakoś w powietrzu chyba rozmnażają się przez pączkowanie... i rozmowy... eh :)

(mi sie jeszcze nigdy nie udało wstać w NOCY żeby się uczyć)
cici
29 października 2005 o 11:57
ludze wstawac o 4.00 toz to jest masakra :/
Ava
29 października 2005 o 10:54
Zmiany zazywczaj bolesnymi są - dlatego tak nielubiane. Ale czasem naprawdę wychodzą na dobre.
Kumcia
29 października 2005 o 09:19
zmiany byly,sa i beda..trzeba sie do tego przyzwyczaic!
ERRAD
29 października 2005 o 02:01
Chyba potrzebuję kogoś, kto by mi ułatwił życie...
Lets
28 października 2005 o 23:41
przyjaciele są najlepszym lekarstwem na wszystko :) a o zmianach i oddalaniu sie bez czyjejs winy wiem az za duzo... niestety. Przykro, ale chyba tak to musi byc. Jedni są blizej, inni dalej.
Tez mam takie \"u nas\" ;)
my_space
28 października 2005 o 22:56
Dobrze bylo jeszcze zajrzec tu na dobranoc:) A dzien byl dlugi nie tylko dla mnie widze.
Myje-Gary
28 października 2005 o 22:35
No ciało modzelowate sprawuje się rewelacyjnie =))).

Dodaj komentarz

Moje | Blogi