I want to be a LIAR,but...I can't
byłam w koncu u lekarza...starsi mnie wysłali,a sami znów pojechali(kiedyś mnie to cieszyło, a teraz coraz bardziej wqrza...nie ja sobie dam rade,ale to było chamskie z ich strony)
no dobra po odczekaniu na swoją kolej(troszke ponad godzinkę,ale co tam?)usłyszałam,że moje gardło wyglądatak strasznie,że już gorzej nie mozna(miesiąc temu powiedziałabym,że jest fest rozje***),że mam ferie o tydzień wcześniej i że mam od cholery tabletek do przyjmowania o różnych porach dnia(heh pomijając to,że panicznie boją się lekarzy i staram sie nie zazywac tabletek to pikus)
nie jest mi ani lepiej ani gorzej po tym co napisałam, a...zawsze po wyżaleniu się powinno być lepiej. jestem wyjątkiem??możliwe..........
powiem w stylu mojego kumpla swoje słowa:
złamane marzenia rulllezzz!!!
a kurt wciąż coś brzęczy nad moim uchem, a ja wciąż go słucham sama nie wiedząc czemu.....chcę umieć z zaciśniętymi zębami powiedzieć I'm not gonna crack,ale nie wiem czy mi się to uda :=(
może mam to we krwi??
Dodaj komentarz