• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

inwazja aniołów...w moim ciasnym świecie...

Skończył się już ten tydzień zamętu, bieganiny, szarpaniny, braku snu. Oczy niedługo się na mnie obrażą i nie będą chciały mną patrzeć. Ten tydzień, w którym do dom wpadałam tylko na sen. Schudłam. Uczyłam się. Tydzień braku chwil na ukochaną samotność Lubię czasem ze sobą sam na sam posiedzieć. Spojrzeć na siebie. W tym tygodniu notki pisane były chyba po to,żeby pisać, a nie z powodu ochoty na myślenie.

I ta świadomość,że teraz to w zasadzie jest łatwo. Że później.Że jeszcze rok, góra 5.Że potem skończy się czas powłoki ochronnej.Że trzeba dorosnąć. To jest trudne, bo przynajmniej u mnie, to jest proces odwracalny.To znaczy,że jeśli w jednej chwili zachowuję się w ramach średniej krajowej mojego wieku albo nawet kilka lat starzej, to chwila później nie jest już pewna.

W głośnikach ciągle muzyka. A co mi tam! Tylko tak myślę, że kiedy On zechce do mnie coś powiedzieć, mogę nie usłyszeć. Wytężam słuch. W dziedzinie ducha cisza. Słucham dalej.

Swoją drogą chciałabym wreszcie nie mówić bliskim mi ludziom tak o sobie. To nie jest tak,że mówię wszytskie ważne myśli i tajemnnice. Nie, ja wypowiadam chwilowy pozbawiony sensu ciąg myśli dotyczący szarości, ludzi albo moich spojrzeń. To bawi...potrafię nawet będąc smutną rozbawić ludzi w okół. potem siebie. ale siebie na chwilę. ja już nic nie wiem. chyba znów zbliżam się do etapu w którym wiedzieć chcę za dużo.

piątkowe hasło dnia: pierdolę! nie robię! i kupa śmiechu.mam dosyć tego tygodnia, który przyjdzie. Nie,że jestem pesymistką. Tylko realistką. Zakres obowiązków przewyższa moje skormne możliwości.

A zakres celów w planach samowychowania hehe przypomina mi to gospodarkę planową.

W dodatku uzalezniłam się od rozmów oraz śladów życia pewnego człowieka. I znów nie chodzi o to, o cyzm każdy by pomyślał. W końcu cytując moja Olusię jestem oryginalna. Fakt, nawet na ulicy...moja śliczna czapka z dłuugimi uszami w mieszaninie biało czarnej...te uszy ślicznie rozwiewają się jak wieje wiatr. nie wiem czy to tylko uśmiech, ale ludzie spostrzegją mnie na ulicy.

Znów dostałam anioła. 3 w tym miesiący. To dziwne. Jak dotąd nie myślałam o aniołkach tak nagle ze wszytskich stron, na kartach książek, rysunkach, figurkach, nazwach własnych, w moim domu i pokoju...to prawie jak miłość- ona też pojawia się znienacka.

04 grudnia 2004   Komentarze (12)
aquila
05 grudnia 2004 o 21:37
:) wberw wszystkiemu milego tygodnia. niech cie zaskoczy pozytywnie
witchgirl
05 grudnia 2004 o 15:41
u mnie jeden z aniolków siedzi sobie właśnie na półce, spogląda na mnie i sie usmiecha :D
Layona
05 grudnia 2004 o 14:10
Anioły sa wśród nas... czasem pod postaciami Demonów...
lifesucks
05 grudnia 2004 o 12:07
Aniołki są piękne.. w każdej postaci.. :)
kasia_ef
05 grudnia 2004 o 11:30
aniolki sa dobre, fajnie czuc ich obecnosc.. :)
malusia-zabcia
04 grudnia 2004 o 23:08
Kiedys wierzyłam w Anioły...teraz twierdze \"Aniolowie jesli tylko sa kryja sie, w metalowych bunkrach....\" :(
alexbluessy
04 grudnia 2004 o 22:53
miłość się rzezcywiście zjawia sama niespodzianie, ale wiesz... każdy facet jest inny... trzymaj się cieplusio.
Dafne
04 grudnia 2004 o 22:47
te aniolki na pewno sie tak toba zaopiekuja ze poradzisz sobie i z dorosloscia i z nadchodzacym tygodniem i z miloscia... i bedzie okay.... buziaki:*
InnaM
04 grudnia 2004 o 22:44
Miłość jeszcze mnie nigdy nie zaskoczyła, dlatego w ową teorię narazie nie wierzę:D
Książę
04 grudnia 2004 o 22:27
ja też dostałem aniołka... ślicznego, szklanego aniołka... a dostałem go od mojego Aniołka :)
*Delfi*
04 grudnia 2004 o 22:19
czasami jak czytam Twoje notki,to mysle sobie,ze niemozliwe,ze masz tyle lat,ile masz..tak dorosle..ale to dobrze,oczywiscie,ze dobrze, potrafisz dostrzec to czego inni nie potrafia- kto wie,moze wlasnie stad te anioly:)
.mała
04 grudnia 2004 o 22:18
a ja nie mam aniołów, nie widzę nich ani nic... tak samo miłości...

Dodaj komentarz

Moje | Blogi