• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Ironia losu.

Zadzwonił. Przekonana, że to moja mama coś zapomniała-otworzyłam. On. Ja w piżamie i rozczochrana.Nie chciałam.Dobrze, że to nie koszula nocna...Szkoda, że on.

Wino jest dobre. Ale tego, co lubię nie ma. Bo lubię takie specjalne. Tak słodkie, ze aż brakuje tchu. Tak słodkie, że w tej słodyczy aż gorzkie. Tak słodkie, że odbiera się je wszystkimi zmysłami. Tak słodkie, że podróżuje się na nim po wspomnieniach. Tak słodkie, że ma smak miłości, w którą chciałabym uwierzyć. Tak słodkie, że dają je w szczególnych tylko okazjach...

Doświadczenie Jego miłości(jedynej, w którą wierzę, bo On jest niezachwialny) jest zbyt silne, żeby o nim mówić. A jednak przyszedł do mnie, choć było zamknięte i to nie "z obawy przed Żydami".

Muszę pokonać tego lenia, który siedzi we mnie i te słabości, które odciągają od kroczenia do przodu. Bo do tyłu już nie chcę.

29 marca 2005   Komentarze (15)
noa
30 marca 2005 o 20:03
ja jakoś odzwyczaiłam się od trunków..ale Twój opis bardzo interesujący:)jak najwięcej kroków do przodu życzę
outside
30 marca 2005 o 19:13
milosc jest piekna :):DD myszko pokonasz:** wierze w Ciebie :**: )
witchgirl
30 marca 2005 o 10:50
nie znosze jak ktoś mnie odwiedza w zbyt wczesnej porze dnia bo wyglądam wtedy jak strach na wróble i jestem nie zdatna do niczego..ostatnio jakoś długo zajmuje mi dochodzenie do siebie, to chyba po zimie mi tak zostało
Dziadek
30 marca 2005 o 08:13
Eh ,nie... tylko nie słodkie wino... złe wspomnienia :)
Asiulek
30 marca 2005 o 07:59
Wytoczmy otwartą walkę leniowi!! Co wogóle ma znaczyć to okropne lenistwo? he? :> Ktoś wie??

Wydaje mi się że znam to wino... :-)

A w miłość warto uwierzyć... bo czasami boli bo czasami jest cięzko i chce się płakać.. ale te dwa słowa później znaczą tak dużo... a jak je usłyszysz i odpowiesz tym samym to wiesz że góry możesz przenosic :) miłego dnia :*
kasia ef
29 marca 2005 o 23:33
idź do przodu i nie bój się niczego... :)
InnaM
29 marca 2005 o 22:30
Tak pięknie napisałaś o winie, że i mnie naszła na nie ochota...
kindziorek
29 marca 2005 o 22:04
:) w Twej notce tyle słodyczy ile w Twym winie :] buziaczki
*Delfi*
29 marca 2005 o 21:29
a może by tak wmówić sobie,że to co muszę zrobić jest przyjemne? wiesz,u mnie to działa, przeważnie:)
nutelka
29 marca 2005 o 21:02
czasami musimy stanac twarza w twarz z tym czego sie boimy, z tym kogo nie chcemy wiedziec... trzeba... czasami po prostu tak trzeba... i trzeba szczerze powiedziec jak jest... wyrzucic to z siebie...
Młody_15
29 marca 2005 o 20:51
a masz jakiś dobry sposób na lenia? chętnie skorzystam..
madelle
29 marca 2005 o 20:45
Słodkie wino, smak wspomnień... rozmarzyłam się...
Bardzo ładnie napisana notka, zresztą jak wszystkie...
Życzę Ci powodzenia w wyrzucaniu lenia i dalszej wiary w jego miłość...
Bedzie dobrze!
3maj sie...
madelle
29 marca 2005 o 20:42
Słodkie wino, smak wspomnień... rozmarzyłam się...
Bardzo ładnie napisana notka, zresztą jak wszystkie...
Życzę Ci powodzenia w wyrzucaniu lenia i dalszej wiary w jego miłość...
Bedzie dobrze!
3maj sie...
Pushme
29 marca 2005 o 20:40
Leń.. towarzyszy mi całe życie.. jakoś daje rade.. ale ostatnio jest za bardzo namolny :/ a widzisz.. i co zobaczył Cie w pidżamce i rozczochraną.. i co uciekł?? hihi napewno nie :) bo to miłość się nazywa :P
unloved.one
29 marca 2005 o 20:32
Też muszę tego lenia wyrzucić...
Oby ci się udało!:D

mnie już nic nie pomoże...;);).

Dodaj komentarz

Moje | Blogi