• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Ironia losu...

Przyznajmy,że jego sytuacja jest 
obecnie nieszczególna.
Anonim, który otrzymuje listy
z bylekąd.

To własnie te słowa kojarzą mi się z Markiem. Już w trakcie wyjazdu stwierdziłam, że to co próbowałam nazwać miłością (bo piesek chce siku) wcale nią nie było.Thx for Robert za wszystkie rady :* Wczoraj dla jaj puściłam markowi sygnałka. W trakcie krótkiej rozmowy esowej(pochłonęła 75% majatku mojej karty :/)okazało się, że teraz ja mu jestem potrzebna. Facet miał doła, bo rzuciła go dziewczyna. Mi było go szkoda. Może kiedyś potrafiłabym przynajmnije uśmiechnąć się na ten fakt, ale nie teraz. Mam nadzieję,że choć odrobinę mu pomogłam. Poprostu wiem teraz,że nic nie straciłam i nie mam czego żałować. I cholernie się z tego cieszę.

A wczoraj spotkałam Łukasza. I zgadnijcie co robiliśmy :D Żałoże się o moją głowę, która teraz, kiedy mi się życie już podoba jest dużo warta(!),że nie zgadnęliście. Otóż Łukasz mi tylko udzielał korepetycji gry na gitarze po środku chodnika. Przyznaję,że wyglądało to super. Ale co nieco(jak to się pisze? czemu przysłówki mają dziwną pisownię?) już umiem. Właśnie wtedy uświadomiłam sobie,że półroku temu to nie była przyjaźń ale początek czegoś, ale na jednej randce(jedyne spotkanie które w moim życiu w powyżej 80% przypominało randkę) stykło. Może to i lepiej. Tak wogóle to na razie mi się nie uśmiecha bycie odpowiedzialnym za kogoś innego.

A Markowi chciałam pomóc zupełnie bezinteresownie o:) Czy tak bardzo widać,że mam dobry humor??
I like it. I'm not gonna crack.
I miss you. I'm not gonna crack.
I love you. I'm not gonna crack.
I kill you. I'm not gonna crack - jedyne słowa które lubię zarówne wtedy kiedy mam good mood jak i wtedy, kiedy cieszę się złym humorem.
 
P.S.A moi znajomi nie kapują tego, co było w tamtym tyogdniu. Nawet nie śmieszą ich te żarty. YUPI!!!a wiecie dlaczego? Bo to oznacza,że tamten tydzień był naprawdę wyjątkowy. I żaden szary :P:P:P
A i jeszcze jedno: rozpiera mnie energia.Buhaha. Trzeba zrobić coś ciekawego :D tylko..ja nie wiem co, ale plakać nie będę :P

Proszę o uśmiech.
                                Wykwalifikowane SłoneczkO

04 sierpnia 2004   Komentarze (12)
aga_kwiatek
05 sierpnia 2004 o 19:08
Noooo....optymistko! Aż miło się czyta takie notki z powerem:P Proszę o więcej...
niewidzialn-a
05 sierpnia 2004 o 14:09
optymizm aż razi, ide poszukać okularów przeciwsłonecznych, oby tak dalej! pozdrowienia i buziaki!
jA.maRzYcieLka..!!
04 sierpnia 2004 o 23:18
och...:) jak milo sie czytalo...:):):) ciesz sie tym szczesciem juz zawsze....:) pozdrawiam... buzka:*
indywidualistka
04 sierpnia 2004 o 22:42
Bezinteresowność jest piękna ^__^
Vilia
04 sierpnia 2004 o 21:34
ja też się do Ciebie uśmiecham:) cieszę się, że amsz dobry nastrój, oby tak było często:) pozdrawiam.
namaste
04 sierpnia 2004 o 21:24
a prosze bardzo :)))))))))))))))))))
kaisa
04 sierpnia 2004 o 21:01
milosc przewaznie nie jest tym za co ja uwazamy
Kaśka
04 sierpnia 2004 o 20:17
Nio słonko ja wiem że ta pomoc twoja była bezinteresowna. wierze Ci w 100%. Pozdrwaiam i życze powodzenia. Wogle to pamiętaj o co się dziś wieczorem masz pomodlić. Pamiętaj.
carnation
04 sierpnia 2004 o 19:54
teraz coraz mniej jest osob, ktore chca komus pomoc nie oczekujac niczego w zamian. Tylko uwazaj, zeby ktos nie wykorzystal Twojej dobroci!
aquila
04 sierpnia 2004 o 19:49
znam ludzi, ktorzy nie potrafia pomagac bezinteresownie. zawsze maja wszystko pzekalkulowane - czy im sie to oplaca. I wlasnie od takich ludzi trzymam sie z daleka.
Tabaska
04 sierpnia 2004 o 19:07
nauka gry na gitarze na srodku chodnika musiała być ekscytująca ;)
Kumcia
04 sierpnia 2004 o 19:01
Nie watpie w to,ze chcialas mu pomoc bezinteresownie :) Powiadasz,ze uczylas sie grac na gitarze na srodku chodnika??tez bym tak chciala :)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi