• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

JA...MY

" Zmieniłaś się" - te słowa słyszę coraz częściej.
"Dojrzałaś" - kiedyś przecież trzeba.
Ja zauważam, że zmienił się mój stosunek do ludzi. Nie boję się ich, rozmów z nimi. Nawet jeśli podchodze do człowieka zupełnie nie wiem, o czym będziemy rozmawiać, to jednak po pierwszych słowach ten problem zanika. Zrobiłam się bardziej ufna. Jak na razie nikt jeszcze nie wbił mi noża w plecy. Nie denerwuję się stojąc w korku, musząc coś robić. Wiem, że to jest do czegoś potrzebne.

Wiem,że zebrałąm w sobie coś, czego nikt mi nie zabierze. Coś, co tylko ja mogę zgubić. Nie chcę tego. I jeśli wszystko zależy od samozaparcia i wiary, to nie stracę tego...A nawet jeśli, to wiem już gdzie mam szukać.

Nabrałam pewności siebie. Nie boję się tak bardzo. Smutek jest...Przychodzi na kilka godzin. Siada obok i się patrzy. Nie przytulam go jak kiedyś. Idzie sobie....Potem jeszcze przychodzi.
Bawię sie z uśmiechem. Jest przyjemny i delikatny...
Ja...
Jestem jeszcze wrażliwa. Może bardziej niż kiedyś. Nie wierzyłam w to, ale chyba naprawdę tak jest.

P.S. Pierwsze spotkanie muf za nami. Jak bylo? Inaczej niż myślalam. Milo bylo spotkać tych kochanych ludzi. Milo bylo wiedzieć,że tak samo jak ja czekalam na nie, tak i oni, że jesteśmy razem. Nie 50 osobnych ludzi, ale wspólnota. Jeszcze nie wiem jak to będzie. Znam tylko jedno slowo: MY. Nie:ona, on, on, ja, on, ona, one, ale MY...I TATA...

03 września 2004   Komentarze (13)
noa
04 września 2004 o 21:31
ja też odczuwam w sobie zmianę i...dobrze mi z tym:)a i aktualnie większa pewność siebie nie jest mi obca..co tu dużo mówić-oby tak dalej:)
jA.maRzYcieLka..!!
04 września 2004 o 21:19
hmm ludzie sie zmieniaja... dopshe ze nie boisz sie tego czego kiedys sie balas...:) ze latwiej ci sie rozmawia z ludzimi.. bo to bardzo wazen przeciez..>:) pewnie zmienilas sie na lepsze...:) tak mysle...:) i bedzie dopshe.:) na pewno... 3maj sie.. buziaKI:*
*linka*
04 września 2004 o 20:19
Wszystko się z czasem zmienia, a więc także i my sami :). Moim zdaniem takie zmiany są nam w życiu potrzebne, chociaż często się ich boimy... To bardzo dobrze, że stałaś się bardziej ufna, otwarta i pewna siebie :). Tak do końca smutku nie da się całkowicie pozbyć i przegonić nigdy. Ale nie można pozwolić zapanowac mu nad sobą :). A wrażliwość postrzegam za wielką zaletę, chociaż często można zostać boleśnie zranionym i pomimo tego, że osoby wrażliwe przeżywają wszystko podwójnie... Bądź sobą, kochana i nie bój się zmian w sobie. Pozdrawiam gorąco :*.
Tabaska
04 września 2004 o 18:24
wrazliwosc jest piekna cechą i warto miec jej chocby cząstke w sobie..
lifesucks
04 września 2004 o 18:21
wiesz.. chyba tez stalam sie bardziej otwarta i pewna siebie.. ale kogo to zasluga?? bo napewno nie moja..! i nie przygarniaj spowrotem smutku.. nie warto..
Bad__Angel
04 września 2004 o 10:50
ja tesch co chwile slysze podobne teksty :) Ale z Ta ufnoscia to uwazaj bo moze Ciebie kiedy zawiesc :P
aquila
04 września 2004 o 10:41
ale uwazaj z ufnascia do ludzi, sa na pewno tacy, ktorzy na nia nie zasluguja.
InnaM
04 września 2004 o 09:48
Całe szczęście, że się zmieniamy. I całe szczęście, że chociaż czasem na lepsze:)
kaisa
04 września 2004 o 09:44
tez jestem wrazliwa.i to czasami gorzej niz lepiej...
_^^sLoNeCzKo^^_
03 września 2004 o 22:56
ja coraz częściej sŁyszę \"zmieniŁaś się na gorsze\" aLe tak mi Lepiej niż wtedy i nie wiem jak temu zapobiec ...
zmiennna
03 września 2004 o 22:47
A jednak ludzie się zmieniają... :) To dobrze :) Ciesze się, że dostrzegasz w sobie tę zmiane... i oby tak dalej... Droga ku doskonałości :) Pozdrofka
KiCiUSiA
03 września 2004 o 22:37
ja sie strasznie boje komuś zaufać.wada wrodzona;) ale wiesz..miło tak..bo jakoś czuć od Ciebie dojrzałością;] mi do tego daleko..:/ chyba..?:)
witchgirl
03 września 2004 o 22:32
ja przez całe moje życie starałam się być miła i ufna wobec ludzi...i co dostałam w zamian?? kopa w dupę i to 2 razy od tej samej osoby...dlatego jestem ostrożniejsza w obdarzaniu kogoś zaufaniem..mała naiwna dziewczynka przestaje powoli istnieć :)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi