KAWA
no i dupa......bo jak to inaczej nazwać?????
więc tak z chemii 2, pierwsza dwa w zyciu.chamstwo się szerzy.jutro poprawiam.ta buda mnie wq....chociaż dzisiaj były trzy lekcje(aż) to jednak siedzielismy tyle czasu ile mieliśmy, bo na pierwszych 2 był wykład z gery, który ja urozmaiciłam smsami :], następne 3 się odbyły, a póxniej czekaliśmy na buzka i zaś chyba dwie godziny siedzenia na tyłku,ale za to półgodziny wcześniej puścili nas do domu, to tes się liczy.
mam gorączkę......a rodziców wciąż nie ma. i tak smutno jest w domku, tym bardziej,że nikt nie kwapi sie mnie pocieszać......wszystko boli.......i jeszcze musiałam sobie jedzonko sama robić....z reguły moje choroby kończyły się w październiku, po krótkim bólu gardła,a teraz.....to jush drugie moje zachorowanko,a jutro muszę być w budzie na wszystkich lekcjach i jeszcze nawet dłuzej(przerwa na kawę,wiem to głupota jeżeli teraz wypije,ale co mi już jeszcze zaszkodzi???)
ochrzanią mnie za bałagan w mieszkaniu.ale nie mam siły sprzatać:(to na razie tyle. subskrypcje według zyczenia założyłam,więc jakby co, to proszę wpadać.jeszcze co napisze,ale ja k kawa wypije
Dodaj komentarz