• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

List.

Kochany Święty Mikołaju!

Jakoże dzisiaj trochę się spóźniłam, zresztą w tym roku za dużo listów piszę, to spróbuj wypełnić moje życzenie w przyszłym roku. Nigdy nie pisałam do Ciebie listów. To takie śmieszne. Wiadome przecież było to, że moja mama spotykala Ciebie razem z kłapouchym zajączkiem w lesie, kiedy wracała z pracy. A w lesie zbyt dużego wyboru nie ma. Zresztą zawsze przynosiłeś dobre cukierki. Pamiętam raz chciałam Ciebie zobaczyć, ale nie dało się tak jak w tych opowieściach o Tobie,żebyś wszedł przez okno albo przynajmniej przez nie zaglądał, bo na 5 piętrze mieszkałam. Mikołaju, nie znasz mnie zbyt dobrze. Nigdy nie przyniosłeś wymarzonego prezentu. Może dlatego, że za mało o nim marzyłam? Marzenia dobijają rzeczywistość. Ale może warto. Choćby po to, żeby było po co żyć, nie uważasz? Zresztą masz przy sobie Aniołków...A one są jak uśmiech. Tak samo ciepłe i nieuchwytne.

Nigdy Ci o tym nie mówiłam, ale jak kiedyś dojrzeję tak bardzo, żeby móc oddać głowę za czyjeś życie, to wtedy będę mieć syna. Będzie się nazywał jak Ty. I będzie wrażliwy. Też jak Ty. I dobry. Ale też musi być twardy, bo inaczej nie da sobie rady.

Ale na razie mam 18 lat i proszę Cię o bezpieczeństwo, o szczęście przez 3 dni na 10 możliwych, o radość przez 5 minut codziennie, o szczęśliwosć w oczach mamy i uśmiechu brata, o zdrowie i spokój dla Babci.O uporządkowanie w domu kogoś, do kogo tak trochę ostatnio się przywiązałam i o moich przyjaciół. Podejrzewam, że pieniędzy nie masz, słodycze Ci się skończyły, skarpetki kolorowe też pewnie wyszły, a kolczyki sama mam jakie lubię. Jeszcze gdybyś mógł, to naucz mnie witać kazdy nowy dzień uśmiechem, a nie grymasem twarzy. Poza tym, mógłbyś poprosić Tatę, żeby mi wreszcie dał jakieś olśnienie odnośnie tego, co będę robić za kilka miesięcy. I wiesz, chciałabym za kilka lat mieć swój bezpieczny dom. Może być całkiem mały, mogę w nim nawet mieszkać z kimś. Takim kimś, który będzie mnie złościł i radował. I ja go mogę też. Ale jeśli go nie będzie. Albo będzie o wiele bardziej zły niż dobry, to wolę sama. Siebie mogę znieść.

Tylko widzisz, Mikołaju, jak tak teraz patrzy i myślę o tym, że Ty czytasz to własnie w tym momencie, to podejrzewam, że łatwiej dla Ciebie byłoby gdybym napisała coś o nowych spodniach, wygodnych butach albo rękawiczkach. Wiesz, jak przyjdziesz do mnie, to Cię przytulę tak ciepło, tam buzi w Twój czerwony policzek  i usiądę na kolanach jakbyś był moim dziadkiem. I przez chwilę będę wiedzieć jak to jest kiedykolwiek  go mieć. Pewnie już sobie gdzieś lecisz, więc do zobaczenia w przyszłym roku.

P.S. u mnie wszystko dobrze.

06 grudnia 2005   Komentarze (11)
anty
07 grudnia 2005 o 22:42
a ja proszę o jakikolwiek znak i iskrę nadziei na to, ze wszystko się jakoś dalej potoczy.
anty
07 grudnia 2005 o 22:42
a ja proszę o jakikolwiek znak i iskrę nadziei na to, ze wszystko się jakoś dalej potoczy.
black.rainbow
07 grudnia 2005 o 16:01
tylko piękne życzenia są do spełnienia. Twoje się spełnią - nie masz się o co martwić.
poza_czasem
07 grudnia 2005 o 10:50
Piękny list. I pomyśleć ,że ja ,w listach do Mikołaja zawsze prosiłem o bardziej przyziemne rzeczy. Może dlatego ,że przestałem je pisać w wieku 8 lat i byłem wtedy dzieckiem ,które nie rozumiało zbyt wiele. Twoje życzenia są po prostu... (brakuje mi słowa) piękne ubrane w słowa(?).
Rozmarzyłem się... Ja chciałbym mieć córkę Ewelinę a syna chciałem nazwać Marian (po dziadku ,którego nie było dane mi poznać) ,ale skrzywdziłbym go tym przestarzałym imieniem. A to imię zawsze kojarzyło mi się z uporem ,siłą i twardością ,ale może być i Mikołaj ;)
cici
07 grudnia 2005 o 10:08
moze sie spelni
kocie
07 grudnia 2005 o 09:42
No to ja mogę tylko dodac: spełnienia. Pięknie magiczny.
carnation
07 grudnia 2005 o 08:03
a noz go Mikolaj przeczyta :)
ERRAD
06 grudnia 2005 o 23:36
Ten piękny list Św. Mikołaj na pewno przekaże tam, gdzie rozdają radość i szczęście... Teraz już możesz być pewna... Teraz możesz już tylko czekać...
anioleq
06 grudnia 2005 o 22:44
ha! jaki pięękny list, spełnienia marzeń życzę :*
Nadzieja.
06 grudnia 2005 o 21:59
a ja poproszę o iskierkę z jego oka i o zapach w szaliku i o strunę gitary ze wspomnienia warszawskiego.
my_space
06 grudnia 2005 o 21:52
Teraz to juz sie spelni napewno.
Dobranoc M

Dodaj komentarz

Moje | Blogi