Niedzielnie.
Wracając do poranka jest piękny. W czerwonej skrzynce gmaila dwie wiadomości od M. To nasza raczkująca jeszcze tajemnica. Czasami przewiduję różne scenariusze, które oby się nie sprawdziły. Niekiedy trudno jest cieszyć się chwilą. Poranek jest piękny. Myślę o tych ludziach, których historia jest wrośnięta w moje życie, myślę o tym, co mnie, być może czeka, słucham śpiewu ptaków. Teraz moja wiara w siebie wynika z tego, że nie ja, ale On. Do Niego wsyztsko należy. Oczywiście nie czekam biernie, z czystym sumieniem mówię, że uczyłam się. Czy mogłam więcej? Pewnie tak. Ale jeżeli to miałoby odbić się na zdrowiu fizycznym lub stanie myślowym, to ja tak nie chcę. I jeszcze taka ciekawość mnie zjada. Być może.
Z Twoim M. też dobrze. bo dobrze jest się mieć do kogo przytulić pomiędzy parkiem a sceną z płynącym wolno t.love.
Dodaj komentarz