• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

O uczuciu ukrytym pod literką T.

Nie tak daleko jak chyba dziś rano usłyszałam, że taki rzeczy przydarzają się tylko mnie. Po dokładnym obliczeniu czasu i maleniu jego rezerwy do rozpoczecia zajęć ze sprawdzaną obecnością wyszłam z akademika. To, co zobaczyłam przy stojaku na rowery przerosło wszelkie moje oczekiwania: ktoś przypinając się do rurki spiął mój rower ze swoim, odbierając mi środek lokomocji. Próbowałam jakoś przechytrzyć kłódkę od współrowerowca, zrezygnowana zostawiłam mu karteczkę: " Sorry, następnym razem nie spinaj swojego roweru z moim" A potem miałam rzadką okazję przeparadowania się porannym Krakowem. No cóż, nie narzekam. Spóźniłam się 15 minut i już myślałam, że to będzie piersze spóźnienie, ale nie, na korytarzu minęłam się z wykładowcą, który(o dziwo!) nie podążał w tym samym co ja kierunku. I kiedy już się zabieraliśmy do czmychnięcia (czekali na niego 18! minut) przez szczelinę w drzwiach zauważyłam, że nici z tego. I wszyscy biegiem na swoje miejsca po drodze zdejmując kurtki. Było to najśmieszniejsze wydarzenie dzisiejszego dnia.

Poza tym od wczoraj nic się nie zmieniło, oprócz tego, że mam świadomość, że w sobotę o 3 nad ranę będę paradować Krakowem z plecaczkiem.
Chciałabym, żeby była tu osoba, której mogę się wygadać.

Właściwie, to czego nauczy mnie ten okres w życiu, oprócz,tym razem potrójnej, tęskoty.
Dziecko umie już mówić, że kocha. A ja tęsknię za jego małymi rączkami obejmującymi moją szyję.
Znowu pytania czy warto przyjeżdżać. Warto. O ile nie stanie się nic w drodze, to zmeczenie to nic w porównaniu z uczuciami. Do Babci. Tam będę.
Trzecią tęsknotą jest M. Zobaczę go może za dwa tygodnie. A właśnie teraz jego nieobecność najbardziej doskwiera.

26 października 2006   Komentarze (7)
black.rainbow
27 października 2006 o 18:08
szybko zleci.. zobaczysz.
cici
27 października 2006 o 15:01
ha ha... pomyslowowsc studentow nie zna granic:D
kobieta zamężna
27 października 2006 o 12:07
cieplutko przytulam...
*linka*
27 października 2006 o 11:47
Chyba przez połowę naszego życia za kimś lub do czegoś tęsknimy :P. Ale to chyba dobrze, bo przynajmniej wiemy, na kim lub na czym nam zależy :).
carnation
27 października 2006 o 10:15
zeby to spoznianie sie nie weszlo ci w krew :)
kaloryfer
27 października 2006 o 01:59
dobrze, że była ta szczelina w drzwiach ;)
serducho
26 października 2006 o 23:49
widocznie tesknic tez trzeba umiec...

Dodaj komentarz

Moje | Blogi