• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

ojojoj

więc tak caly dzień nurtowalo mnie pytanie-iść na różaniec fatimski czy nie.warto byloby zaznaczyć,że w życziu na tkaim czymś nie bylam.okazalo się,że poszlam.wszytsko byloby dobrze, gdyby nie obudzil się we mnie maly ludziq, bo zaczęlam się wyglupiać. bylo troszkę wesolo mi przed różańcem, jak stalyśmy w zakrystii.podczas modlitw zglaszalam się do wszytskiego czego bylo można(oczywiście nie na glos)go przygotowywujących się do malżeństwa, do przyszlych matek i...do ludzi z powolaniem zakonnym!!poza tym zbyt często mi się ziewalo. trzeba przyznać,że wtedy od co najmniej dwóch godzin myslalam o seksownych tyleczkach od facetów :D oczywiście obydwie magdy i detek próbowaly mnie przekonać, że niektórzy mają także śliczne nóżki, ale mi to do gustów nie trafia.wlaśnie, gdyby w kościele podloga byla bardziej miękka, to byloby dobrze, bo ostatnia piosenka byla wymieszana z moimi postękiwaniami(ale to jezscze nic, kiedyś śpiewalam nirvanę w kościele).ale wiecie co robilam po drodze do domu?? no nie wiecie, bo to ja taka zdolna jestem :] a mianowicie w moich zlatajacych butach, którze moglam w każdej chwili zgubić przebiegalam ulicę tam i z powrotem takimi zygzakami :-) tuż przed różnymi autami, którym się bardzo spieszylo(ale to jeszzcze nie jest szczyt moich możliwości-kiedyś przebieglam ulicę tuż przed radiowozem na miejscu bez pasów, ale oni mi tylko pomachali:tak, tak pomachajmy dzieciom specjalnej troski) ALE mimo wszytsko uważam się za czlowieka dobrze zachowującego się w kościele.fakt, czasami to się zmienia, ale tylko wtedy, gdy wiem,że chwila loozu dobrze mi zrobi.

może to wszytsko dzialo się dlatego,że postanowilam sobie odpuścić??nie robię tak, dlatego,że chcę, ale dlatego,że muszę. tak będzie lepiej...dla wszystkich.zacznę się normalnie zachowywać, częściej uśmiechać i być milsza dla innych ludzi, będą żadze moje dolki, i nie będę zmusząc innych do poświęcania mi czasu...o wadach tego systemu nie będę mówić, bo chyba dobrze je znacie.

milego jutrzejszego dnia!!! :) ja postaram się tez go dobrze spędzić.z uśmiechem na twarzy. i wara ci, którzy chcą go zdjać.HERE i'M!!!!!!!!I WAS WAITING FOR somebody's LOVE!!!BUT NOW...

13 kwietnia 2004   Komentarze (7)
zapomniany
14 kwietnia 2004 o 20:36
no no...
niewidzialn-a
14 kwietnia 2004 o 20:02
u nas na w-fie odchodzą niełze brechty z nóg naszych kumpli - takie kaczory, ze po prostu nie sposób się z nich nie lać!
D.N.A.
14 kwietnia 2004 o 16:18
Ja w kościele głównie ziewam. Hehe :D Też paraduję policji przed nosem w niedozwolonych miejscach, jakiś większych konsekwencji nikt nigy jeszcze nie wyciągnął i mam nadzieję, że nie wyciągnie :D Sexowne tyłeczki facetów :D brzmi zachęcająco. :P Buźka!
nemo
14 kwietnia 2004 o 14:15
nie powiem seksowny tyłeczek, nóżki a nawet włosy pozdrawiam cie ludziq a to na ulicy było świetne jeszcze ich miny niop
Tom...
14 kwietnia 2004 o 14:15
Różaniec fatimski? :o A z czym to sie je? ;) W kosciele tez czesto ziewam,to takie niedoopanowania. Przed auta wybiegac? :o Az taka zrozpaczona jestes? :> Albo nie wiedzialas co robisz :> A to ostatnie zdanie to z Wilków ? ;)
*linka*
13 kwietnia 2004 o 22:43
Wiesz... Najważniejsze, żebyś była sobą - nie udawała kogoś innego i nie zmuszała się do czegoś, na co nie masz ochoty lub co nie jest zgodne z Twoimi zasadami. Chyba każdemu czasami zdarza się dostać w kościele \"głupawki\" :). Ale z tym przebieganiem przed rozpędzonymi samochodami, to już godne nagany!! Życie Ci nie miłe? Proszę Cię, bądź ostrożniejsza i nie rób więcej takich rzeczy, bo kiedyś naprawdę może wydarzyć się tragedia. Czy naprawdę jesteś przekonana, że musisz sobie odpuścić? Może warto by było jednak zawalczyć? Jeżeli jednak uważasz, że to najlepsze wyjście, to zrób tak. Mam nadzieję, że będzie dobrze! No i oby jutrzejszy dzien udało Ci się naprawdę dobrze i miło spędzić :). Trzymam kciuki!! Pozdrawiam przeserdecznie :).
jA.maRzYcieLka..!!
13 kwietnia 2004 o 22:35
nom widze ze niezla z ciebie dzieffcynka..:P heh tylko uwazaj na to bieganie po ulicy.... ojoj zebys sobie krzywdy nie zrobila...:P heh a co do kosciolka to mi tez odbija czasem..:P heh a raczej czesto...:P ale coz... trzeba dalej zyc..:P nom to duzy usmiech na buzke i tak jak mowisz jutrzejszy dzien ma byc miluski...:) 3maj sie... buzka :*

Dodaj komentarz

Moje | Blogi