• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

On musi żyć!!!!!

Dzisiejszy dzień napewno zapamiętam. Byl bardzo dla mnie trudny. Jak przyszlam do domu, to moja świnka, mój przyjaciel leżal praktycznie do góry lapkami. Przeżylam bardzo poteżny szok, przyprawiony placzem. Biegiem do weterynarza, który przepisal jakąś maź. Śmierdziel się zachowywal irracjonalnie- byl albo mocno pobudzony, albo ospaly, ale najgorzej bylo po przywiezieniu go do domu - stracil zupelnie orientację w terenie i omalo nie spadl mi z biórka. Poza tym potem siedzial nieruchomo w klatce z zamkniętymi oczyma i wcale się nie odzywal. Mój strach narastal. Jest z nim bardzo źle. Nie wiem, co będzie jak on sobie ode mnie pójdzie. Bardzo mocno go lubię.

Żeby nie patrzeć jak cierpi wyszlam na dwór. Myślalam,że pogadam sobie z detkiem, no ale przeliczylam się. Jak zwykle jej trochę braklo dla mnie czasu. Trudno. Wiem,że tak będzie zawsze, dlatego zgodnie z zasadą:kto nie idzie do przodu, ten się cofa - zmieniam mój stosunek do niej.

Ale kompletnie mnie zaskoczyla Kasia. Jako,że ja nie chcialam sama być, powiedzialam,że ją odprowadzę - skończylo się na 3 godzinnej pogawędce przy kawie. Bylo bardzo sympatycznie. To byl jedny z nielicznych razy, kiedy nie balam się,że braknie mi tematu. Bardzo się dziwię,że wlaśnie ona znalazla czas dla mnie. Nie znaliśmy się przedtem za dobrze. Ostatnio potrafię mówić z ludźmi na ważne dla mnie tematy. Bardzo mnie to cieszy.

Nie zmienia to faktu,że wciąż się bawię o Brudaska( do wczoraj Śmierdziela). Wiem,że to świnka, jedna z wielu, ale dla mnie jest to ktoś więcej, ktoś bardzo ważny. Czuję się odpowiedzialna za jego stan. Jeżeli jutro będzie jadl, to znaczy, że zostanie przy mnie. Bardzo bym tego chciala.

Czlowiek zbyt mocno się przywiązuje. Nie wiem czy to wada, czy zaleta. Jak na razie slucham NIRVANY, w nadziei,że mi to pomoże.

Nie śpiesz się.
Nie musisz uśmiechać się
na trzy cztery.Czas jest Twój
i ten wycinek świata
należy tylko do Ciebie.
Przyjaciele czekają obok.
Wszyscy aniołowie,
których Bóg wysłał,
by czuwali nad Tobą,
są na wyciągnięcie ręki.
Zobaczysz ich,
gdy już zdołasz
podnieść głowę.
Gdy przestanie być
tak ciemno. Wtedy rozjaśnią
i ogrzeją Twoje serce.
Nie śpiesz się. Kiedy ból
przepali CIę do końca
rany nie będę się jątrzyć.

10 maja 2004   Komentarze (15)
anioleq
11 maja 2004 o 21:29
wiem jak to jest... ja ma się przyjaciela... aon nie domaga :( ja też bardzo kocham mojego żółwika trzepaka... i wierze że się martwisz o swojego smierdzielka ;) ale nie martw się... jak cię kocha to cię nie zostawi :)
witchgirl
11 maja 2004 o 20:40
pamietam jak 2 lata temu zdechł mi mój ukochany piesek( którego miałam 9 lat)...ryczałam cały dzień...mam nadzieje ze Twoja świnka wyzdrowieje !!!niech moc bedzie z Wami
noa
11 maja 2004 o 18:53
tak,to prawda-zbytnio się przywiazujemy..hehe,nie zapomnę jak po 3dniach przywiezienia rybki,też się bałam że mi zdechnie..a teraz okazało się,że tamten stan był normalny i jutro mija dwa miesiące jak ją mam:]mam nadzieję,że u ciebie też się dobrze skończy.. :)
hekate
11 maja 2004 o 13:29
ja mam hodowle patyczaków i kilka modliszek... ale kiedy zdechł mi 1 patyczak (zbuniu) przeryczałam całą noc... tak to jest jak przywiążesz sie do swojego zwierzątka.... pozdrawiam i zapraszam do siebie
D.N.A.
11 maja 2004 o 10:42
Ja mam bardzo starego króliczka, którego bardzo, bardzo, bardzo kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia... Pamiętam jak moim dobrym qmpelką (siostry) zdechła świnka, cały czas ryczały. :( Ale wszystko będzie dobrze! Wyzdrowieje! 3majcie się z Brudasko-Śmierdzielkiem. Buźka!
niewidzialn-a
11 maja 2004 o 10:35
świnek nie lubię, ale twojej mi żal...pozdrawiam
hyrna
11 maja 2004 o 07:41
Mam nadzieję, że Śmierdziel dojdzie do siebie! Ja też mam takiego małego smroda w domku :) Nie martw się tak! Pozdrawiam:*
slonecznik
10 maja 2004 o 23:54
Przyznam, że nie czytałam do końca, bo jak zobaczylam, że chodzi o świnkę to przypomniałam sobie swoją...bardzo długo chorowała...była taka kochana, słodka. I w końcu...Ja wyszłam, nie byłam przy niej wtedy i żałuję czasem. Niby nic, niby takie zwierzę, dla wielu nic nie warte...ale brak mi jej. Pozdrawiam i rozumiem.
under_cover_of_night
10 maja 2004 o 23:19
ja niezdazylam do weterynarza ale Kuba czekał aż się obudzę aż wezmę na ręce i wtedy zasnął. W urodziny mojej mamy. Jeśli ma nastąpić najgorsze świniak będzie chciał pożegnać się z Tobą, ale trzeba być dobrej myśli :)))
DonMario
10 maja 2004 o 22:50
swinka da rade,no chyba,że jej czas juz nadszedł:))
PuszekzUSA
10 maja 2004 o 22:48
zycze swince duzo zdrowia :-) no i jakos zaczynam rozmawiac powaznie z ludzmi to jak dla mnie nienormalne :> Dobranoc :*
jA.maRzYcieLka..!!
10 maja 2004 o 22:47
ojoj... bieny... ale bedzie dopshe.. musi byc... bedzie i tyle... zobaczysz.... taki kochany zwierzaczek da sobie rade... na pewno jest silny.... 3maj sie... buziaczki:*:*:*
Kumcia
10 maja 2004 o 22:43
bedzie dobrze..bedzie swinka zyla i zyla :) ..hmmm z jednej strony to zaleta a zdrugiej wada..
naamah
10 maja 2004 o 22:41
MIałam kiedyś świnkę morską, była urocza, zwłaszcza kiedy \"kwiczała\" na powitanie... będzie dobrze.
sang-froid
10 maja 2004 o 22:38
Ze świnką na pewno będzie wszystko w porządku. Może ma po prostu kaca (ja wtedy zachowuję się bardzo podobnie)

Dodaj komentarz

Moje | Blogi