Pamiętam.
*** (Myślałam, że będę mówić)
Hillar Małgorzata
Myślałam
wreszcie będę mówić
Tyle się we mnie
słów zebrało
Tyle słów
dojrzałych i twardych
jak ziarnka żyta
cierpkich jak gruszki polne
aksamitnych jak pszczoły
No własnie. Mija dzień za dniem. Tydzień gorszy od dawnych potrzebnych. Tydzień, który dawał nadzieję, na chwilkę, by ją zabrać. Spojrzałam na siebie. Tak. Nie mam się czego wstydzić. Głupio, że próbowałam, że tak długo, że zamknięta, że w sobie. Bo to nie moja wina, ze tak wyszło. Taki zbieg okoliczności. Tak czy siak, ktoś by musiał żyć moim życiem. Jakże by mogła tak piękna historia się zmarnować. Bo piękna. Bo łącząca przeżycia wielu osób. Tak naprawdę wielu. Różnych-wysokopostawionych i bliskich. Fakt, że za bardzo się tym wszystkim przejmowałam, rozważając w sercu, ale to nie moja wina, że tak wyszło.
Jako mała byłam szczęśliwa, choć chwilami byłam już dorosłą. Przedszkola tylko tydzień. Lubiłam mój dom. Mój pokój, kiedy tam nikogo nie było. Zabawa w lalki była strasznie nudna. Miały plastikowe oczy i były zimne. Tylko jedna coś pomrukiwała, ale miała wypchany środek. Przyjaźń. Wspomnienie, kiedy byłam mała. I on-mój kuzyn. Rodzice gdzieś w innym pokoju, najprawdopodobniej się obudziłam, a był już mrok. I byłam sama. Wtedy on przyszedł i już nie byłam sama. To było jeszcze w tym małym dziecięcym łóżeczku. Może od tego prawspomnienia wszytsko pochodzi?Ta wiara w ludzi i ufność? I całe życie przyjaźni, choć teraz bardzo dalekiej. Nie, ja już się nie dziwię, że ufam ludziom i wierzę im. Mając takiego przyjaciela-był moim autorytetem. O innych wspomnieniach nie będę pisać-są tylko moje, do żadnego wglądu...
Jeszcze chyba nikt nie płakał na lekcji o Potopie...Ale nie o Potop chodziło...Dobrze już jest.
Z mężczyznami jakoś mi się układa. Może to i lepiej. Na szczęście. Żeby zacząć zmieniać siebie, trzeba się wpełni zaakceptować. Na razie nie rozumiem, ale próbuję.
Nie pytaj dlaczego, dobrze wiesz. Ludzie nie są warci tak wzniosłych uczuć. Tak wiem, to samolubne, ale ucieczka jest tutaj odpowiednim wyjściem.
A co do przedszkola :P To ja tylko dwa lata bo jak byłam młodsza to strasznie ryczałam i wszystkie przedszkola się mnie bały :P:P
Dodaj komentarz