• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Gdyby wiedział to, co wie...
    • Pośród ?
    • Słoneczna nadzieja
  • z naszego blogowiska
    • calaja
    • Carnation
    • Cici
    • Duszyczka
    • Innuś
    • Kobieta na krawędzi
    • Panna z rybnika
    • Pesta
    • Pika
    • Rebeliantka
    • Serduszko ma wielkie
    • Umcia-Kumcia
    • Zostań

Pewien nurek był glęboko przekonany,że...

Bałagan wszędzie. W głowie, w pokoju w kuchni. Całkowity brak sił. Wokół unoszą się opary mojej złości. Nie jest dobrze. Najpierw prosiłam o odprawienie egzorcyzmów Nirvanę ale zrezygnowałam z jej usług. Kolej na Metallice. Ale tak też nie jest dobrze. Najchętniej pogadałabym z kimś, ale to oznacza wywalenie wewnętrzengo oporu, poraz kolejny trzeba będzie się ubrać i wyjść na dwór w poszukiwaniu słuchacza. Oj nie jest dobrze...Już nawet Metallica zaczyna mi śpiewać,że wszystko inne jest bez znaczenia. Wewnętrzne znudz(ż)enie. Samym sobą. Moim towarzystwem. Inny towarzysz myslenia zapewne by się przydał, ale nie będę tu narzekać(gdybym miała weselszy humor napisałabym kaj tam wcale). Ten syf trzeba będzie kiedyś posprzątać. Piętrzącą się we własnej głowie, siejącą postrach góre obowiązków pokonać. Co właściwie znaczy słowo kiedyś? Jutro, za rok czy za 10 lat??
Nie nadążam już za światem. Wszystko się zmienia. Kolejne wojny, konflikty,bezsens. Dlaczego nie siadą w spokoju? Wolałabym być robotem. Ale nie zawsze istnieje łatwiejsze rozwiązanie. Okres spowiedzi zakończył bezstresowe czasy. Po wybiegnięciu z kościoła poczułam,że cel osiągnięty, chociaż to nie spowiedź, a zadowolenie z siebie miało nim być. W nocy trwało powolne opadanie, by dziś dotknąć dna. Nie tak łatwo będzie się wzbić. Poszybować.
Jest ciemno
cisza
Nawet słońce
przeraziło się
moich myśli
Nawet wiatr
wolał zwiać
niż słyszeć
zarzuty
pod własnym
nieokreślonym adresem
Nawet ja
patrząc na siebie
przymykam oczy
Nawet ktoś...

Nie wiem. To strasznie głupie. Chore. Czy sens to coś związane ze szczęściem czy bardziej z uganianiem się za własnym ogonem? Znów jeżdżę po schodach. Raz w górę raz w dół. Czasem się przewracam. Obijam się o ściany. Jutro znów mam wolne. Mam się wygrzewać. Zatoki...cholerny ból głowy przy co drugim poruszeniu się. Jest dobrze. Mogło być gorzej. Zostaję ze sobą w domu. Nie ma to jak miłe towarzystwo...

13 maja 2004   Komentarze (9)
niewidzialn-a
14 maja 2004 o 14:46
a ja przytulam smutnego ludziqa i mówię, ze jeszcze nioe jest tak najorzej, że jest na świecie nadzieja i że damy radę!
*linka*
14 maja 2004 o 12:02
A wiesz, chciałąbym mieć towarzysto kogoś takiego ja Ty :). Sama ze sobą też jakos przeżyjesz, nie będzie tak źle. Bylebyś tylko szybciutko wróciłą do zdrowia. Bo jakby nie było nie jest miło być uwięzionym w domu i nie móc się donikąd ruszyć... Kiedyś dla każdego oznacza co innego... I w główwnej mierze od nas samych zależy, ile czasu będzie to oznaczało w naszym przypadku. Mimo wszystko jestem przekonana, że nie chciałąbyś być robotem... To tylko się tak wydaje, że wtedy byłoby lepiej. A do dna jeszcze Ci daleko... Póki co nie grozi Ci jego dotknięcie. I na pewno sobie poradzisz i za jakis czas uda Ci się ponownie wzbić w górę i ulecieć na skrzydłach... No właśnie czego :)? A taką wewnętrzną walkę toczy w sobie od czasu do czasu każdy z nas... Każdy miewa chwile zwątpienia, załamania, zniechęcenia... Każdy traci równowagę, chwieje się i czasami upada. Ale trzeba umieć sie podnieść i stawiać czoła rzeczywistości i temu, co na nas spada. I Tobie
Johny B..anan
14 maja 2004 o 09:27
Hmm.. co by ci tu poradzic...wiesz na moje zle humorqi najlepiej dziala muza pokroju chill-out...acid jazz...delikatne brzmienia wzmocnione elektronika...mmmm..i wszystko co zle splywa gleboko...gleboko pod ziemie..:] Bananowego usmiechu na twarzy zycze ;o)
M_agdusi_a
13 maja 2004 o 23:00
Czasami dobre jest towarzystwo samego siebie. Pozdrówki. :)
Vilia
13 maja 2004 o 22:58
ja też mam wrażenie, ze nadążam za tym światem, dlatego żyję we własnym tempie. Tak jak ja tego chce, a nie tak jak się ode mnie wymaga. Innym się to nie podoba, ale cóż moge poradzić...
jA.maRzYcieLka..!!
13 maja 2004 o 21:18
takie stany napadaja i mnie... ale to mija... znika a ja nawet nie zdazam sie zorientowac kiedy... minie i tyle... a bol glowy... prze kazdym kaszlnieciu go mam...:/ qwa wime jakie to uciazliwe... ja juz doslownie 1,5 tyg. z tym sie mecze... mam nadzieje ze minie wkrotce... tobie zycze zdrooofka duzo.... 3maj sie...buziaczki:*:*:*
anioleq
13 maja 2004 o 20:00
na zatoki najlepszy \'ibuprom zatoki\' czy jak to tam się pisze... ps. ale ciebie przemyślenia natykają ;)
www.loris.prv.pl
13 maja 2004 o 18:42
na każde porządki przyjdzie czas. jeśłi nie czujesz się na siłach tej wiosny, poczekaj do następnej\"półki\" nie zlamią się pod naporem kurzu. trzymaj się. lorizzzz
nika-j
13 maja 2004 o 18:35
o tak ciezko jest wyciagnoac cialo na zewnatrz w poszukiwaniu kogos kto chociaz w malym stopniu zrozumie co sie dzieje. wiem jak to ciezko nie moc wstac z miejsca-bo to nie ma sensu, przestac jesc-bo po co? tylko, ze mi przeszlo. duze ilosci piwska zrobily swoje. zale i pretensje zakopane!!!

Dodaj komentarz

Moje | Blogi