Plus minus
Przed wczoraj moje biórko pełne było świec. A pokój wypełniony muzyką po brzegi. Choć muzyka była smutna, to tak ciepła i uspokajająca...I przy świecach książkę czytałam. I pracę pisałam. I tak błogo już potem było, ale wtedy się jutro zaczęło. A jak wstałam rano, to na mojej twarzy nie zdążyłam uśmiechu narysować. A potem, wieczorem, to było tak, jakby nad moim niebem kolorowa tęcza sie pojawiła. No bo są Ci, właśnie Ci, a nie inni ludzie, do których lubię wracać. Bo cos, co nas jednoczy jest silniejsze niż słowa. I mama zadzwoniła. I wkrótce przyjadą. Zawsze, kiedy ja sie nauczę żyć bez nich, to zawsze wtedy muszą się pojawić. No i zostaje jeszcze powiedzenie o tym felernym aparacie. No dupa, normalnie. Może powiedzieć im, że jestem w ciaży, a później, że to tylko aparat? Ale chyba w moim przypadku to nie przejdzie, bo oni nie są za postępowymi technikami psychologicznymi. Oj!
I kiedy tak sobie wczoraj wracałam przypomniała mi sie chwila sprzed dwóch dni. Wracałam wtedy ze szkoły i na przystanku widziałam koleżankę z gimnazjum, która wlaśnie wyszła z więzienia. Na moment nasze oczy się spotkały. I w tym spojrzeniu było tyle takiego jakby obronnego bólu, aż do agresji. Odwróciłam wzrok i nie powiedziałam jej cześć. I tak to wraca do mnie. Ale nie wiem jak miałam sie zachować. Wczoraj przed naszą szkołą zdażył się wypadek. Zmarła kobieta. Jej ciało leżało na ulicy przezdwie godziny. W tej czarnej folii, obce... Dokąd my idziemy?
ostantio nie wiem co sie dzieje... ludzie opowiadają mi tzw \"historie z zycia wziete\", a ja w to po prostu nie wierzę [np. ten mój kolega z gimnazjum, ktory podobno zabil drugiego kolegę siekierą (no nie wierzę i juz!)]
< tulę > Maju!
A znieczulica społeczna...na nią rady nie ma. Była, jest i będzie. A na pocieszenie dodam, że będzie jeszcze gorzej.
Zawsze pozostaje cie naprawde zajsc w ciąze ;P
Dodaj komentarz